Ksucie w Ksanach [REPORTAŻ ANGORY]

Lata temu, podczas kolejnego badania, lekarka powiedziała pani Jolancie bez ogródek, że teraz chodzi już tylko o życie. Że to etap, na którym „zaleczanie” nic nie da. Że wybór jest jeden i idzie o jak najszybszą ucieczkę ze Śląska. Bardzo sugestywnie opowiedziała, jak umiera się na astmę. To był okrutny opis, ale zadziałał. 

Pan Zbigniew (od lewej) z sołtysem Jarosławem Szumilasem / Fot. Wojciech Barczak

Spotykamy panią Jolantę w Ksanach, na południu Świętokrzyskiego: – Mieszkam tu osiemnaście lat i już normalnie oddycham – mówi. – To żaden cud, bo rzecz nie w cudach, tylko w środowisku. Tak powinien żyć każdy.

Okolice są malownicze, bo utkane całą siecią wiosek, pomiędzy którymi złocą się gotowe do zbiorów zboża i zielenią uprawy kukurydzy. Jest ładnie. Dołóżmy do tego Dunajec wpadający na tym obszarze do Wisły i płynącą gdzieś w okolicy Nidę. Mikroklimat sprawia, że (jak mówią miejscowi) „kiedy idzie burza od południa, to przez Wisłę nie przejdzie”. – Początkowo w to nie wierzyłem, ale coś w tym jest – zdradza gotowy przyjąć teorię „zapory wiślanej” pan Sławomir, na co dzień mieszkaniec Krakowa, a w tych okolicach gość bardzo regularny.

A gdyby Ksany napisać przez „X”?

Brzmiałoby bardzo po amerykańsku. Jak jakieś, na przykład, imię. Ale skąd tu w XIII wieku Amerykanie, skoro sama Ameryka nie wiedziała jeszcze o swoim istnieniu?

Właśnie w XIII wieku pisze się w dokumentach o miejscowości Xane. Była najpierw własnością cystersów z Wąchocka, potem przeszła w ręce biskupów krakowskich i zaczęto ją zapisywać jako Xanij. Ale kronikarz Długosz nazywa ją już za Jagiellonów po dzisiejszemu, tyle że przez „X” – Xany.

Były Ksany wsią pełną chłopów uprawiających w ramach pańszczyzny ziemię swoich właścicieli, chłopów oddających dziesięcinę duchownym – wszystko jak Bóg przykazał. Aż im się to znudziło i wywołali bunt przeciwko odwiecznemu porządkowi. Działo się to podczas rozbiorów, gdy Ksany przejęli Rosjanie, więc do wsi wkroczyło rosyjskie wojsko. Napisano potem, że przywrócono „dalsze wykonywanie darmowej pracy”.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-07-15

Wojciech Barczak


Wiadomości
Pożegnaliśmy ich w 2024 roku. Zestawienie największych nazwisk
Ewa Wesołowska
Ameryka już wybrana [FELIETON OGÓRKA]
Michał Ogórek
Społeczeństwo
Lano Meble. Producent z zasadami
E.W. na podst. Pb.pl (Puls Biznesu)
Pochówek jak ze snów. W morzu lub z pięknym krajobrazem
Beata Dżon-Ozimek
Nowy sposób na żałobę. Koniec ze smutnymi pogrzebami
PKU na podst.: FAS, Der Tagesanzeiger, CNN
Musi płacić alimenty, choć nie jest ojcem. „Chodzi o dobro dzieci”
Wojciech Barczak, Interwencja, Polsat
„Tu spoczywają Polacy”. Groby, których prawie nikt nie pamięta
Henryk Martenka
Świat/Peryskop
Rosyjskie zakłady spirytusowe na celowniku Ukrainy. „To nie tylko Putinka”
CEZ na podst: mashnews.ru, svoboda.org, 24tv.ua, korespondent.net, telegraf.ua
Wiedźmy z Buczy. Żeńska jednostka zestrzeliwuje rosyjskie drony
AS na podst.: bbc.com, independent.co.uk, aljazeera.com
Ta kobieta wstrząsnęła całą Francją. Pragnęła życia w luksusie
MS, ROZENN MORGAT Le Figaro 2024
Hymny narodów świata: Melilla
Henryk Martenka
David Barnea. Szef Mosadu odpowiedzialnego za śmierć Hassana Nasrallaha
MS, JEAN-MARC GONIN © Figaro Syndication 2024
Lifestyle/Zdrowie
Najdroższe instrumenty świata. Połączenie sztuki, muzyki i historii
MHM na podst.: guitar.world, rollingstone.com, listverse.com
Co czeka niedźwiedzie polarne? Niedługo może nastąpić moment krytyczny
TŁ, RHYS BLAKELY © Times Newspaper Ltd., London 2024
Pawilon Polski na biennale w Wenecji 2024. „Cudzoziemcy są wszędzie”
Marek Palczewski
Wisława Szymborska ożywiona przez AI przeczy etyce dziennikarskiej
Marek Palczewski
Angorka