– Wyznała mi wielką miłość, mówiła, że chce być tylko ze mną i trwało to przez jakiś czas, jak cudowny sen – opowiada pan Andrzej.
Jest kierowcą, zarabia nieco ponad cztery tysiące, ale wystarczało. Przy oszczędnym życiu można by powołać na świat dzieci – rozważali. Próbowali drogą natury, próbowali przez in vitro – nie wychodziło. Mężczyzna nie może być ojcem, bo stwierdzono niepłodność. – Może z domu dziecka?
Wiedzieli, że to nie jego dziecko
Pierwsza ciąża spadła niczym piorun z nieba. Kobieta urodziła i oboje wiedzieli, że nie jest to dziecko Andrzeja. Jakoś się po tym pozbierał. Potem zdarzyły się dwie kolejne ciąże i urodziło się dwoje kolejnych dzieci. Podjął próbę samobójczą.
Jeszcze w szpitalu dowiedział się, że żona wystąpiła o rozwód. Niech jej będzie, tylko skąd pomysł, żeby obciążyć go alimentami, a taki wniosek do pozwu kobieta dołączyła i rozwód z alimentami orzeczono. Przy swej marnej pensji co miesiąc oddaje teraz tysiąc złotych, choć ona chciała dwa.
– W polskim prawie jest tak, że jeśli dziecko urodziło się w trakcie trwania związku, bądź 300 dni po jego ustaniu, biologicznym ojcem pozostaje mąż – informuje prawniczka. W tym przypadku dzieci pojawiły się w trakcie trwania małżeństwa.
Absurdalna sytuacja
Jak można wyjść z tego, widocznego dla wszystkich, absurdu?
– Mąż ma rok na wystąpienie do sądu rodzinnego o zaprzeczenie ojcostwa – mówi dalej prawniczka. – Po tym terminie może już tylko wystąpić do prokuratora z wnioskiem o wytoczenie powództwa przeciw matce i o zaprzeczenie ojcostwa.
Pan Andrzej do prokuratora występował trzy razy, ale prokurator wnioski odrzucał.
– Chodzi o dobro dzieci. Tu konieczne jest wskazanie potencjalnego biologicznego ojca lub ojców – odpowiedział. – Wskazany bądź wskazani muszą się też zgodzić na przeprowadzenie dowodu z DNA.
Pat trwa dalej, Andrzej płaci, a była żona dołączyła do spisu swych zachowań zakaz zbliżania się do dzieci. Teraz mężczyzna nie widzi nawet, kogo utrzymuje. Dodajmy do tego możliwość dziedziczenia w przypadku śmierci mężczyzny.
– Dlaczego nie chce pani ujawnić biologicznych ojców? – pyta reporterka.
– A dlaczego miałabym o tym z panią rozmawiać? – odpowiada.
– Panie prokuratorze, przecież ten mężczyzna jest ewidentnie pokrzywdzony.
– Etycznie i moralnie pewnie tak, ale nie on pierwszy i nie ostatni.
„Musi płacić alimenty na dzieci” – Dominika Bachońska