Wprawdzie prominentni politycy Koalicji 15 października nie skoczyli jeszcze sobie do gardeł, nie przegryźli nikomu tętnicy, ale są na dobrej drodze! Zaślepienie, zacietrzewienie, tudzież partykularny interes poszczególnych partii biorą górę nad rozwagą, rozsądkiem i rozumnym myśleniem! Nikt sobie nie zawraca głowy RACJĄ leżącą pośrodku!
Marszałek Szymon Hołownia – człek błyskotliwy, sprawnie posługujący się mową ojczystą – twierdzi, iż w kwestii aborcji potrzeba SPOKOJU I CIERPLIWOŚCI! Informacja ta jest, niestety, zbyt ogólnikowa, toteż nie obniża temperatury sporu. Nikt nie wie, ile konkretnie potrzeba spokoju, a ile cierpliwości?! Tyle samo czy też niekoniecznie?! To trzeba natychmiast wyjaśnić i podać do publicznej wiadomości! Złotousty Hołownia – nie wiedzieć czemu – trzyma w tajemnicy, KTO, gdzie, kiedy i za pomocą jakiej metody dokona owego obliczenia. Czy zrobi to, posługując się algorytmem, kalkulatorem, liczydłem czy może tylko palcami u rąk i nóg!
Taka wielość niewiadomych wku…ła niemożebnie szefową klubu Lewicy Annę Żukowską, czemu dała wyraz w internecie na piśmie: „Wyp…alaj z tym spokojem!”. Co ma zrobić Hołownia z cierpliwością, tego Ania nie raczyła powiedzieć! Być może to samo, co ze spokojem, ale tego do końca Szymek nie może być pewny! Jedno nie podlega dyskusji – marszałek ma wyp… alać!
Problem w tym, czy ma to zrobić, już, natychmiast, czy może spakować się bez pośpiechu i pożegnać z posłami, żeby nie było plotek, iż przestraszony czmychnął z Sejmu tak jak stał! Wku…ona Ania nie powiedziała też, gdzie ma Szymek wyp…alać? Do domu, TVN-u, biskupa czy samego Watykanu?! No GDZIE – oto jest pytanie! Bez tej podstawowej wiedzy trudno będzie Hołowni wyp…alać ze Świątyni Stanowienia Prawa!
Wersal już był i się nie sprawdził. W chlewie wybrańcy narodu czują się znacznie lepiej – jak u siebie w domu!