Zatrzymano go dwa dni później. Wcześniej spędził noc w lesie, poszedł do pracy, a później – jak sam wyznał – „włóczył się bez celu” po podwarszawskich Ząbkach. Już na pierwszym przesłuchaniu przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. – Przed północą usłyszałem pukanie do drzwi i wszedł mężczyzna, którego w ogóle nie znałem. Zaczęliśmy jednak
Tag: zabójstwo
Człowiek dziwaczny i ekscentryczny… Morderca milczy na sali sądowej
Kiedy strażacy z policjantami weszli do domu jednorodzinnego na warszawskiej Białołęce, siedział na fotelu przy biurku z ranami ciętymi na przedramionach i szyi. Był siny i pijany. Na podłodze przy schodach leżała jego siostra, a w pokoju obok, przykryty poduszką, jej syn. Mieli wiele ran zadanych siekierą w głowę. Nie przeżyli ataku. Według ustaleń śledczych pierwszy zginął 22-letni Wiktor B. Do zabójstwa najprawdopodobniej
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zbrodnia niewyjaśniona od 24 lat
Kierowca miał głowę opartą o szybę i sprawiał wrażenie, że śpi. Kiedy mechanik otworzył drzwi, zorientował się, że znanego mu młodzieńca zamordowano. Później ustalono, że kilka godzin wcześniej mężczyzna został zastrzelony. Prawdopodobnie ofiara znała zabójcę – nikt rozsądny z własnej woli nie przyjechałby nocą w tak odludne miejsce. Zamordowanym był 23-letni Konrad S. – postać
„Boże, Julka, coś ty zrobiła…”. Kobieta zabija dziadka i jego kolegę
Gdy przyjechały pogotowie i policja, siedziała na schodach i szlochała. Była boso i na stopach było widać ślady krwi. W mieszkaniu na strychu leżały zaś ciała dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał lat 72, drugi – 58. Mieli takie obrażenia, że lekarz mógł stwierdzić tylko zgon. Zatrzymana przez policjantów 20-letnia wówczas Julia K., wnuczka jednej
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat: Karp niemym świadkiem zbrodni
Funkcjonariusze w obecności przedstawiciela spółdzielni, sąsiadki oraz rodziny właściciela mieszkania weszli do środka. Na kanapie ujawniono zwłoki Brunona Józefa S., urodzonego w 1933 roku – zatrudnionego w przedsiębiorstwie „Żegluga na Odrze” w charakterze kapitana barki – to fragment milicyjnego dokumentu, który przesłano mi ponad rok po zbrodni z prośbą o publikację w telewizyjnym magazynie „997”.
Kuzynka obroniła go przed dilerami. Zabił ją, gdy spała
Następnego dnia rodzice Bena zaniepokojeni milczeniem syna pojawili się w jego domu. Otworzyła im Jade, czteroletnia córka gospodarzy. Oglądała telewizję. – Mama i tata ciągle śpią – powiedziała. Nie żyli. W tym czasie Brian jeździł po mieście skradzionym autem zamordowanych i usiłował spieniężyć wyniesione z domu rzeczy. W święta zadzwonił do matki. – Zabiłem ich, chcę popełnić samobójstwo. – Idź na policję, przyznaj się – przekonała
Zagadka kryminalna. Jak zamordowany wskazał zabójcę
Zwłoki Leona Kamińskiego znalazła jego żona Grażyna około godziny dziewiątej, gdy weszła do pokoju, w którym pracował przy komputerze, aby zapytać, czy przynieść mu kawę. Mężczyzna leżał na podłodze, a w jego piersi tkwił nóż. Nie dotykając niczego, kobieta natychmiast zadzwoniła pod numer alarmowy. Kilkadziesiąt minut później w domu państwa Kamińskich zjawiła się ekipa z
Zmowa milczenia. Kto zabił Pawła Brzozowskiego?
Jesienna słota sprzyja zabójcy W środę 29 października 2008 r. w składzie przy ul. Żeromskiego w niewielkim Zelowie koło Bełchatowa pracy było mnóstwo. Oprócz obsługi klientów Paweł montował wraz z jednym pracownikiem oświetlenie przy sklepie znajdującym się na placu. Po południu jego mama zawiozła utarg do banku, szwagierka (też zatrudniona w składzie) zrobiła na koniec zmiany
Długie ręce rosyjskich agentów. Zabójstwo w Hiszpanii
13 lutego Maksim Kuźminow przechadzał się przed swoim domem w mieście Villajoyosa, gdzie niedawno zamieszkał. Według relacji świadków nagle rozległ się dźwięk strzałów, a potem – szybko odjeżdżającego samochodu. Ofiara miała zostać trafiona pięcioma lub sześcioma kulami, a następnie przejechana. Początkowo hiszpańska policja poinformowała, że zabity był 33-letnim obywatelem Ukrainy, co wynikało z posiadanych przez
Zbrodnia rodzinna. Najgłośniejsze zabójstwo na Kaszubach
Dożywocie – taka kara grozi trzem mężczyznom oskarżonym przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku o zabójstwo przedsiębiorcy i jego partnerki. Zbrodnia, do której doszło jesienią 2012 roku w pobliżu Tczewa, szokuje przede wszystkim dlatego, że głównym sprawcą okazał się syn ofiary. Od początku on i jego wspólnicy byli w kręgu podejrzanych, ale trzeba było czekać ponad dekadę, aby materiał dowodowy pozwolił na postawienie zarzutów.