Niezgoda braci
Jacek Kurski nie jest jedynym członkiem rodziny Kurskich, którego kariera zawodowa silnie związana była z mediami. O ile o Jacku Kurskim mówi się bardzo dużo w kontekście jego wpływu na TVP, o tyle Jarosław Kurski skoncentrował swoją działalność głównie wokół „Gazety Wyborczej”. Po zmianach w kierownictwie TVP pojawiły się nawet spekulacje, że starszy z braci mógłby objąć stanowisko prezesa publicznego nadawcy, wcześniej zajmowane przez Jacka. Jarosław Kurski zdecydowanie zdementował jednak te pogłoski.
Różnice w poglądach politycznych z biegiem czasu coraz bardziej dzieliły braci, a punktem kulminacyjnym stała się śmierć Pawła Adamowicza. Jarosław Kurski poruszył ten temat w najnowszym wywiadzie, podkreślając podczas programu „Rozmowy niesymetryczne” emitowanego na TVP Info, że wydarzenie to wywarło na nim głębokie piętno.
Przyjaciel Adamowicz
Na antenie TVP Jarosław Kurski wyznał:
Mnie jest bardzo trudno o tym mówić, bo miałem przyjaciela, nazywał się Paweł Adamowicz. Nie żyje, nie bez powodu… Pawła znałem z okresu Ruchu Młodej Polski, strajków studenckich, robiliśmy bardzo wiele rzeczy razem. To, co dla mnie jest bolesne w tej historii, to właśnie kompletne odrzucenie związku przyczynowego między narracją telewizji a skutkiem. Brak skruchy, udawanie, że się nic nie stało, to trochę za dużo. Zostawmy ten temat.
W wypowiedzi Jarosława Kurskiego chodzi między innymi o to, iż przed śmiercią Pawła Adamowicza był on intensywnie krytykowany w programach Telewizji Polskiej, kierowanej wówczas przez Jacka Kurskiego. Niektórzy politycy i media zarzucali TVP, że ta kampania przyczyniła się do tragedii. Brat Jarosław nigdy co prawda nie podejmował tego tematu z Jackiem Kurskim, ale posiada podobne zdanie.
Dziennikarz przyznał, że od lat nie utrzymuje kontaktu ze swoim bratem. Jarosław Kurski zrezygnował z jakichkolwiek sporadycznych spotkań rodzinnych i od dawna spędza Wigilię wyłącznie w towarzystwie żony i dzieci. Z bratem nie rozmawiał od momentu śmierci Adamowicza i sytuacja ta raczej nie ma się szybko zmienić.
Oficjalny wyrok sądu zawierał w sobie stwierdzenie, że atak Stefana W. na prezydenta Adamowicza nie posiadał podłoża politycznego. Sprawca miał jedynie żywić uraz do Adamowicza za wcześniejsze umieszczenie w zakładzie karnym. Nie wszyscy jednak popierają ten pogląd.
Jacek Kurski ma swój pogląd
W tym miejscu warto jednak nadmienić, iż kilka lat temu Jacek Kurski także podzielił się swoimi przemyśleniami związanymi z konfliktem pomiędzy nim a bratem. W wywiadzie udzielonym „Sieci” polityk żalił się, że brat otwarcie atakuje go na łamach „Gazety Wyborczej” oraz w internecie.
Jak dodał nieco żartobliwym tonem:
Uważam, że z moim bratem dzieje się coś złego. Codziennie modlę się za niego. Mama też. Myślę, iż to wynika z tego, że Jarosław nie przepracował utraty statusu jedynaka. Gdy się urodziłem, wdarłem się w jego bezpieczny świat i jako drapieżnik zburzyłem spokój. Wierzę, że więzy rodzinne kiedyś okażą się silniejsze niż polityka.