Nie sposób im się oprzeć, trudno odmówić sobie pochłonięcia całej paczki, a pomysł odstawienia ich choćby na jakiś czas staje się niemożliwy do realizacji. Hipersmaki uzależniają jak nikotyna. Porównanie jest uzasadnione. Jak wykazali właśnie naukowcy z University of Kansas, za opracowaniem hipersmacznych produktów stał przemysł tytoniowy, który intensywnie inwestował w branżę spożywczą. Uczeni w laboratoriach projektowali je w ten sposób, aby cieszyły oczy i podniebienie.
Pierwsze „pyszne” żarcie pojawiło się w amerykańskich sklepach już w latach 80. Zdobyło uznanie klientów, więc rozpanoszyło się na półkach. Według szacunków badaczy z Kansas stanowi dziś aż 68 proc. całej żywności sprzedawanej w USA. W Polsce hipersmaków jest niewiele mniej. Na pierwszy rzut oka ich szkodliwość wydaje się przesadzona. Zawierają substancje obecne też w innych produktach – tłuszcze, sód, cukier… Jednak ważne są nie tyle same składniki, ile ich kombinacja, która nie występuje nigdzie w naturze.
Dlatego, jak mówi dr Tera Fazzino, organizm nie jest w stanie sobie z nimi poradzić. Mieszanki te mogą nadmiernie uaktywnić układ nagrody w mózgu, dlatego ich jedzenie sprawia przyjemność, i zakłócić impulsy sygnalizujące o nasyceniu, dlatego trudno przestać je jeść. Następne pytanie brzmi – czy hipersmaki naprawdę tak znacząco zmieniają zachowania, że można je traktować jako uzależniające? Testy przeprowadzone przez amerykańskich i brazylijskich naukowców pokazują skalę problemu. Okazało się, że 20 proc. dorosłych jest uzależnionych od jedzenia. Osoby te zachowują się bowiem jak narkomani – za wszelką cenę próbują zdobyć ulubione produkty, często zjadają ich więcej, niż zamierzały, a potem źle się czują. Ponadto badani przyznali, że zjedzenie tej samej ilości co poprzednio przestało poprawiać im nastrój. Aby poczuć się lepiej, jedli coraz więcej, a to odbijało się na ich zdrowiu fizycznym.
I ostatnie pytanie – czy wszyscy jesteśmy podatni na uzależnienie od hipersmacznej żywności? Odpowiedź brzmi – nie. W nałóg częściej popadają kobiety, ludzie samotni i żyjący w stresie. Słodkie i tłuste produkty mają im pomóc radzić sobie z negatywnymi emocjami.