Był wrzesień 1992 r. Spokojną służbę dyżurnemu Komendy Policji Łódź-Widzew przerwał telefon. – Nie podam swojego nazwiska, ale mam informację o bandycie z bronią – powiedział głos w słuchawce. – Na ulicy Młodzieżowej pod numerem 6 jest melina. Tam jest „Ruski” z grubą forsą i giwerą. Takich informacji, nawet jeśli są anonimowe, nigdy się nie
Tag: kryminalne
Pomruki na przesłuchaniu. Mężczyzna zaatakował nożem swojego znajomego
A później zadał jeszcze dwa ciosy – w klatkę piersiową i w brzuch. Przed poważnymi obrażeniami ofiarę ochroniła gruba odzież, bo to była zima. Waldemarowi N. udało się nawet o własnych siłach wrócić do domu. Nie bardzo jednak wiedział, skąd taki atak agresji ze strony starszego o dziesięć lat znajomego. Dlaczego krzyczał na ulicy, że
Szpiedzy podpalacze. Ich działanie to część wojny hybrydowej
Ukrainiec Daniil B. (w tym roku skończył 19 lat) może już do końca życia oglądać świat zza krat. Chcą tego polscy i litewscy prokuratorzy, którzy podejrzewają go o udział w nietypowej zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było przeprowadzanie aktów terroru, mogących skończyć się śmiercią lub kalectwem wielu osób. Szefem grupy miał być oficer rosyjskiego wywiadu
Zdradził go profil DNA… Zbrodnia sprzed trzech dekad
Ofiara miała też skrępowane ręce i nogi oraz zakneblowane usta. Właściciele mieszkania zeznali, że przez jakiś czas wynajmował je pewien człowiek, ale nagle zniknął. Owszem, pokazał dowód osobisty, ale – jak się okazało – na nazwisko człowieka, któremu go skradziono. Nie było wątpliwości, że doszło do zabójstwa na tle rabunkowym, bo zmarły miał mieć przy
Rozmowy przy rozpalaniu pieca. Zastrzelony wujek cz. II
Na pierwszej rozprawie mówił tak: – Była już noc, siedziałem w pokoju, a Marek B. był w kuchni. Zaproponował mi, żebym przyszedł do niego. Mówił, że będzie rozpalał piec i żebym mu w tym towarzyszył. Bardzo chciał ze mną rozmawiać i rozmawialiśmy. Coś opowiadał o sporcie, że będziemy razem ćwiczyć. Obiecywał, że mi pomoże. Byłem
Tragiczny finał poszukiwań. Dyrektor NCBiR znaleziony martwy
Zaginięcie Maciej Grzegorzewskiego Maciej Grzegorzewski zaginął w niedzielny poranek 22 czerwca, kiedy opuścił swój dom w Józefowie, i od tego momentu nie skontaktował się z rodziną. Jego zaginięcie zgłoszono do otwockiej policji, która natychmiast rozpoczęła intensywne poszukiwania z wykorzystaniem dronów, psów tropiących oraz specjalistycznego sprzętu. Do akcji włączyli się również strażacy, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej
Fajbusiewicz wraca do praw sprzed lat. Ponad 30 lat walki o prawdę
5 grudnia 1991 r. policja w Czechowicach- -Dziedzicach otrzymała zgłoszenie o znalezieniu zwłok mężczyzny w pozycji klęczącej na łące w pobliżu stawów hodowlanych PGR w Bestwinie. Przy ciele znaleziono dokumenty, w tym dowód osobisty i legitymację służbową Komendy Wojewódzkiej Policji w Bielsku-Białej, potwierdzające tożsamość Roberta W. Lekarz stwierdził zgon, ale nie określił przyczyny. W organizmie
Po rozstaniu robił mi różne świństwa… Zabójstwo teściowej cz. II
Szczegółowo relacjonowała przed sądem, jak wyglądał ten styczniowy dzień, gdy po południu wróciła z pracy, zaznaczając jednocześnie, że nie wszystkie wydarzenia może teraz dobrze pamiętać. Mówiła o swoim zaniepokojeniu, gdy miała trudności z wejściem do mieszkania, nie wybiegł pies, a mama nie otworzyła jak zwykle drzwi. Opowiadała też o bezskutecznych próbach dodzwonienia się do pokrzywdzonej
Szlak z Tirany. Polak oskarżony o przemyt
Czternaście lat więzienia – taka kara grozi 36-letniemu obywatelowi Polski Dawidowi F., którego angielska prokuratura oskarżyła o próbę dokonania nielegalnego wwozu na terytorium Zjednoczonego Królestwa dwóch osób niemających prawa wjazdu. F. siedzi w areszcie, a policjanci sprawdzają, czy działał samodzielnie. Jeśli znajdą dowody, że realizował zlecenie mafii przemytniczej, usłyszy dodatkowo zarzut działania w zorganizowanej grupie
Uczucie ulgi po wcześniejszym wzburzeniu? Zemsta za oszustwo cz. I
W rezultacie zniknął, a oszukany w ten sposób Filip B. miał coraz większe długi, które spłaciła za niego matka. W maju 2022 roku podjął pracę w kieleckim oddziale firmy zajmującej się usługami recyklingowymi. I tam właśnie, w szatni, spotkał się z dawnym „znajomym”. Był w szoku, a jednocześnie obudziła się w nim chęć zemsty. Opowiedział