R E K L A M A
R E K L A M A

Odwet w emocjach czy strach? Kobieta ugodziła partnera nożem

Cios był tylko jeden, ale bardzo groźny. Gdyby sprawczyni nie zadzwoniła natychmiast na pogotowie, gdyby nie uciskała swojemu partnerowi rany według wskazówek dyspozytora, a karetka nie przyjechała tak szybko – Zbigniew W. mógłby nie przeżyć.

Rys. Mirosław Stankiewicz

To wszystko zdarzyło się w skromnym mieszkaniu ofiary w Brodnicy, gdzie bardzo często przychodziła Katarzyna R., bo znali się od roku i byli w zasadzie parą. Tego dnia przyszedł też kolega Zbigniewa W., bo miał pomagać przy koszeniu trawnika. Po skończonej pracy postanowili napić się w trójkę wódki. Gdy zabrakło alkoholu, gospodarz dał pieniądze i poprosił kolegę o przyniesienie następnej butelki. Gdy ten wrócił ze sklepu, doszło do awantury, bo… przyniósł niewłaściwy trunek. Katarzyna R., chcąc załagodzić sytuację, zaproponowała, że pójdą razem jeszcze raz do sklepu i wymienią butelkę. I tak zrobili. Kobieta dokupiła jeszcze sobie piwo owocowe i napój energetyczny, a kolega jej partnera – tanie wino owocowe. Nadal było jednak niedobrze, bo Zbigniew W. uznał, że dostał za mało reszty.

Jak ustalono w śledztwie i napisano później w akcie oskarżenia, kłócili się już w trójkę. Zbigniew W. miał w pewnym momencie dwa razy uderzyć swoją partnerkę w twarz i ją wyzywać. I dlatego sięgnęła po nóż kuchenny.

Nic wielkiego się nie stało…

Na pierwszym przesłuchaniu 49-letnia Katarzyna R. przyznała się policjantom, że uderzyła partnera nożem, ale nie miała zamiaru pozbawiać go życia.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-08-03

Jacek Binkowski