R E K L A M A
R E K L A M A
2024-12-24

Końskiego zdrowia! [FELIETON OGÓRKA]

To tylko świadkowie z boku zauważali, że Dzieciątko „płacze z zimna, nie dała mu matula sukienki”, bo sama Święta Rodzina traktuje to jako coś, z czym trzeba się godzić. Z takimi koneksjami nie próbuje sobie niczego załatwić. Nawiasem mówiąc, to, że matula nie dała synkowi sukienki, to chyba raczej dobrze, bo mogłoby wprowadzić tylko genderowe

Michał Ogórek
2024-12-21

Terror przydrożnych drzew [FELIETON MARTENKI]

Mądrego władza nieczęsto zepsuje. Głupiego zawsze. Pamiętamy to z lekcji fizyki z podstawówki. Im ciaśniejszy rozum, tym ciśnienie większe. Rozsadza umysł, z człowieka, który sobie z nim nie radzi, robi karykaturę. Straże gminne nie mają wśród Polaków dobrej prasy, bo depcząc po piętach źle parkującym, handlującym pomidorami albo palącym w śmieciuchach plastikiem, narażają się in

Henryk Martenka
2024-12-19

Tym nie mniej [FELIETON OGÓRKA]

Nie przyjdzie, bo nie wiem nawet, gdzie zadzwonić. Tyle że w jego przypadku nie jest to nic wyjątkowego, a nawet pewna reguła. Na początku naszej znajomości miałem do niego tylko taki kontakt: 16 305 Monkinie. Dzwoniłem długo pod numer 16 305, dopóki nie okazało się, że jest to kod pocztowy jego domu na Suwalszczyźnie, dokąd

Michał Ogórek
2024-12-10

Student Hołownia i wieloryb [FELIETON MARTENKI]

Dewastacja, według Hołowni, miała polegać na upublicznieniu informacji, że tenże wstąpił był w szeregi studentów niesławnej obecnie prywatnej uczelni, kiedyś Collegium Humanum, a wymiennie zwane Tumanum, a dziś Varsovia. Ta podła insynuacja, według onego Hołowni, wyjść mogła wyłącznie jako przeciek służb, celowy i mający mu zaszkodzić na progu kampanii. Minister Siemoniak musiał wrażliwca uspokajać, że

Henryk Martenka
2024-12-04

Rady nadżercze [FELIETON OGÓRKA]

Posiadanie dyplomu prowadzi teraz do więzienia, co jest jaskrawym zaprzeczeniem narzekań i zarzutów, że studia nic nie dają; ależ tak, jak najbardziej: wyrok mianowicie. Jeszcze nie każde, ale początek został zrobiony. Jego Magnificencji Pawłowi Cz., rektorowi tzw. Collegium Humanum (wszystko po łacinie oprócz Cz.), powinniśmy być wdzięczni za to, że wszystkie patologie szkolnictwa wyższego zgromadził

Michał Ogórek
2024-12-02

Hat trick lubelski [FELIETON MARTENKI]

Dziesięć lat później wspominałem tamte majowe dni w rozmowie z prof. Wiesławem Skrzydłą, byłym rektorem UMCS, którego odwiedziłem w paryskiej stacji Polskiej Akademii Nauk, gdzie dyrektorował, by przeprowadzić z nim wywiad do mojej gazety. Serdeczna sympatia głuszyła nawet moje genetyczne kpiarstwo, drażnione przez nazwę uczelni, mającej za matronkę wielką Marię Skłodowską – dopiero po mężu

Henryk Martenka
2024-11-25

Skazanie bohaterstwem [FELIETON OGÓRKA]

A to uzasadnienie: „Być może w przyszłości okaże się , że obecni obwinieni zostaną bohaterami”. Jest to ze strony Wysokiego Sądu akt kunktatorstwa i aż nazbyt czytelnego zabezpieczania się na przyszłość, zakładający, że to podsądni mogą być kiedyś górą i jeszcze się wtedy na sądzie – już nie tak wówczas wysokim – odegrać. Więc sąd

Michał Ogórek
2024-11-23

Mały biały domek [FELIETON OGÓRKA]

W wysypie publikacji na temat mieszkalnictwa, urbanistyki etc. – niesłychanie krytycznych i bezkompromisowych – najbardziej deprymujące jest to, że autorzy nie kupią sobie za honorarium nawet jednego metra tych dyskredytowanych przez siebie rozwiązań. W tej sytuacji ich wybrzydzanie, że woleliby coś innego, nieco traci na sile, bo pozostaje cokolwiek poza ich zasięgiem. Przy kryzysie niemieszkaniowym,

Michał Ogórek
2024-11-19

Mieszane sumienie PSL-u [FELIETON MARTENKI]

Dziesiątki tysięcy wykluczonych i skrzywdzonych Polaków, których Polska Kaczyńskiego odesłała na peryferia parafii, dało szansę tym, którzy obiecali im pomóc. A czego nie rozumiem? Ano, nie ogarniam myślenia posłów PSL, którzy na obietnicy zmiany doszli do władzy, a kiedy przyszło im głosować, zakpili z wyborców: – Spokojnie, my nie musimy być za! My chłopscy konserwatyści! U nas

Henryk Martenka
2024-11-13

Spadkobiercy Sanderusa [FELIETON MARTENKI]

Sanderus oferował artefakty równie sakralne, co mityczne: pióro ze skrzydła archanioła Gabriela, szczebel z drabiny, o której śnił Jakub, rdzę z kluczy św. Piotra i tym podobne imponderabilia. Mnie najbardziej podobało się kopytko osiołka, na którym Święta Rodzina galopowała do Egiptu. Sanderus oferował też odpusty zupełne i to z rozmachem Obajtka – na 200 albo

Henryk Martenka