Od lat związany jest z Warszawą, mieszka na stołecznej Sadybie. Tak na dobre odpoczywa dopiero od dwóch lat. – Wcisnąłem mocno hamulec. Postanowiliśmy z żoną porozglądać się dookoła i odkryliśmy kilka ciekawych miejsc. Pływamy sobie po Morzu Śródziemnym lub po Bałtyku albo jesteśmy na Mazurach. Mamy też domek w lesie. Jest bardziej relaksacyjnie. Dosyć już pracy. W jednym z wywiadów mówił,
Tag: artysta
„Z radia powstałem i w radio się obrócę”. Ruszył serwis o Jeremim Przyborze
Specjalna strona poświęcona życiu i twórczości współtwórcy m.in. Kabaretu Starszych Panów oraz radiowego teatrzyku „Eterek” podzielona została na pięć części. W pierwszej poznajemy dwudziestoparolatka, który marzy o tym, by zostać spikerem Polskiego Radia, i to marzenie w końcu udaje mu się zreali zować. W kolejnej przedstawione są opowieści wojenne artysty. Przybora był jednym z niewielu
Czy potrzebny jest dziś Michał Bałucki? Postać drugiej kategorii
Mimo niezwykłej płodności literackiej, tragedii rodzinnych (zamordowanie matki), ukończeniu dwóch Wydziałów Uniwersytetu Jagiellońskiego, działalności publicystycznej i pedagogicznej (w Częstochowie), uczestniczenia w związkach spiskowych w okresie Powstania Styczniowego i odsiedzenia za to roku więzienia – pozostał postacią drugoplanową. Mimo napisania 25 powieści i 19 komedii, aktywności twórczej na granicy romantyzmu i pozytywizmu oraz dużej popularności jeszcze
„Król sanatoriów”. Granie i śpiewanie jest jak narkotyk
Przeszedł na emeryturę dwadzieścia lat temu. – Co wcale nie znaczy, że osiadłem na laurach. Granie i śpiewanie jest jak narkotyk, muszę to robić, bo nie mogę sobie znaleźć miejsca. Takie oczyszczenie, katharsis. Potrzebuję bodźca, żeby wyjść na estradę i zaśpiewać. Pół roku temu przygotowałem program z piosenkami o Gdańsku autorstwa Bogdana Malacha, Leszka Miodowicza, Leonarda Rybickiego i również mojego. Śpiewam też stare piosenki, takie z czasów budowy
Krok w stronę wolności. Samotność według Jana Młynarskiego
Muzyczna solidarność podwórkowa W rozmowie z Beatą Nowicką opowiada o swoim życiu muzycznym, przyznając się do pesymistycznego spojrzenia na świat, ale podkreślając intensywność swojego życia, związaną z ludźmi, wydarzeniami i miejscami. Młynarski zaczynał od słuchania różnych gatunków muzycznych, zainspirowany przede wszystkim przez The Doors, Rolling Stones, a później Dead Kennedys. Jego początki muzyczne były instynktowne,
Witkacy w Pompidou. Fotokultura triumfuje
Skoro jest tak dobrze, to od razu przechodzę do innych cytatów, pochodzących z paryskiej wystawy w Centrum Pompidou – „Fotostarcia (albo ‘fotobijatyki’ – jak kto woli) w historiach fotografii”. Twarz! Wyeksponowana, odsłonięta, zagrożona. Jakby zapraszała do aktu przemocy, a zarazem powstrzymywała od zabijania (Emmanuel Levinas). Fotografia, instynkt łowiecki bez chęci zabijania. Takie polowanie na anioły… Podkradamy się, celujemy, strzelamy
Zbigniew Święch. Miał być polskim Indianą Jonesem, los zadecydował za niego.
Można w to wierzyć lub nie, ale taki fakt miał ponoć miejsce. W 1974 roku, kiedy 31-letni Zbigniew Święch odwiedzał przyjaciół w stolicy, poznał jasnowidza. Ten miał mu przepowiedzieć, że resztę swojego życia poświęci Wawelowi. Usłyszał też, że lada moment na Wawelu będą dziać się rzeczy niezwykłe i że rozsławi krakowskie wzgórze na cały świat, a sam dzięki Wawelowi zyska sławę. I tak w istocie
Szuka stodół, gdzie mógłby coś namalować. Ciekawy artysta z Sanoka
– Patrząc na pana twarz, bardzo inspirująco by się ją malowało. Na jakimś podłożu ze starych desek – zagaduje. – Nie dlatego tu jestem, że mam taką twarz, tylko mam taką twarz dlatego, że tu jestem – kataryniarz odpowiada z humorem. – Czy mogę zrobić panu portret? Mam nadzieję, że nie obrazi się pan, że będzie na stodole. – Może być nawet na wychodku.
Andy Dust powraca do Polski. „Pomysły przychodzą znikąd”
– Kim jestem? Przede wszystkim kompozytorem. Pomysły przychodzą do mnie cały czas. Nawet jak jechałem na spotkanie z panem. Od razu nagrywam to na dyktafon. A potem, gdy wracam do domu, siadam do komputera i piszę. Pomysły przychodzą znikąd. Nigdy nie wiadomo, jakie mamy talenty. Bo możemy postawić na przykład pytanie: Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi? Który z nich jest bardziej utalentowany? Podobno
Sting – były członek The Police w Polsce. Będzie miał dwa przystanki
W garderobie, przed wyjściem na scenę, kilkoro muzyków wciąga biały proszek. Nagle zagląda do nich organizator koncertu i informuje, że przyjechała policja („Police is here!”). Na tę wiadomość artyści panikują, wrzucają dragi do sedesu i spuszczają wodę. Wtedy do garderoby wchodzą… Stewart Copeland, Andy Summers i Sting.