Około 4.30 rano w pierwszym dniu nowego roku oblodzonymi uliczkami jednego z większych osiedli mieszkaniowych na Widzewie jechała karetka pogotowia. Wezwano ją do ciężko rannego człowieka. Karetka zatrzymała się na ulicy Puszkina. Tam na zamarzniętym chodniku siedział młody człowiek. Przytrzymywał swojego kolegę. Niestety, jak się okazało, już martwego. Pomoc przyszła za późno. 19-letni Andrzej zmarł
Tag: archiwum x
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zabójcy dwóch 18-latek wpadli po 24 latach!
Przez 24 lata nie znaleziono ich – ani żywych, ani martwych. Na łamach „Angory” informowałem o tej tragedii w 2012 roku. Dziś do niej powracamy. Właściwie historia ta powinna zacząć się od wycieczki do Hiszpanii, na którą pojechały dziewczęta rok przed zaginięciem. Poznały wtedy chłopaka z Radzymina o imieniu Marcin, który wkrótce został chłopakiem Marty.
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Kto zamordował księdza?
Przewieziony do szpitala ksiądz Lech Lachowicz po kilku dniach zmarł. Przyznam, że to tragiczne zdarzenie było dla mnie zaskoczeniem, bowiem tego typu brutalne incydenty są rzadkością. Z wyjątkiem zdarzających się ostatnio zgonów na plebaniach, ale te miały tło nieobyczajne… W latach 80. i 90. ubiegłego wieku napady, a najczęściej zabójstwa, nie były rzadkością. Prawie wszystkie
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. „Wędrowny” gwałciciel i morderca z Kielc
W maju 1992 r. przedstawiałem sprawę groźnego przestępcy, który miał na swym koncie wiele gwałtów, a także jedno udowodnione zabójstwo trzynastoletniej dziewczynki. Prezentacja była o tyle nietypowa, że ten człowiek – Zbigniew J. – od kilku miesięcy siedział już w więziennym areszcie. Otóż prokuratura i policja były przekonane, że ofiar jest o wiele więcej, ponieważ w czasie wielokrotnych przesłuchań Zbigniew J. chwalił się śledczym licznymi
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zbrodnia wykryta po 23 latach
Ewa P., zwana w rodzinnym domu Ewunią, mieszkała z rodzicami i dwójką rodzeństwa. Była spokojna, nader uczynna i lubiana przez rówieśników i sąsiadów. Do tragicznych zdarzeń doszło pod koniec wakacji. 23 sierpnia Ewa poprosiła mamę o zgodę na pójście wieczorem z dwiema koleżankami na znaną w okolicy dyskotekę „Zacisze” w Chmielnie – około 3 kilometrów
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zabójstwo świadka koronnego
Trzydziestoletni Jakub D. nigdy nie pracował, mieszkał w starej, przedwojennej kamienicy w Katowicach. Był kawalerem, ale zamieszkiwał z konkubiną – 38-latką o imieniu Marta. Dwa tygodnie przed zabójstwem rozstał się z nią. Od lat utrzymywał się z przestępczości. Pierwszy raz trafił w ręce policji za działalność w grupie zajmującej się zmuszaniem kobiet do prostytucji i
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zabójstwo księdza – z polityką i marihuaną w tle
Po bezskutecznych próbach obudzenia duszpasterza poproszono sprzątaczkę, by sprawdziła, co się stało. Kobieta swoim kluczem otworzyła drzwi. W sypialni na piętrze znalazła zwłoki księdza. Był w piżamie, skrępowany szarą taśmą samoprzylepną i z zaklejonymi ustami. Kiedy wezwano pogotowie i policję, lekarz wstępnie stwierdził, że księdza uduszono. Ofiara – ksiądz Henryk Kroll – przybył do Żalna
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zabójstwo Małgosi
Małgosia mieszkała wraz z rodzicami w Świnicach Kolonii niedaleko Koła. Była oczkiem w głowie rodziny. Niedługo miała wejść w dorosłe życie i stać się specjalistką od ogrodnictwa. Kończyła czwartą klasę Technikum Ogrodniczego w Powierciu koło Koła. Małgosia nie miała problemów z nauką. Była lubianą dziewczyną, nawiązała w szkole wiele przyjaźni. Do tragedii doszło tuż po
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zaginięcie czy zabójstwo?
Robert edukację rozpoczął w Liceum Lotniczym w Dęblinie, potem trafił do Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, ale tęsknota za rodziną spowodowała, że wrócił do rodzinnego Krakowa. Tu rozpoczął studia na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Robert był młodzieńcem szalenie religijnym i zaraz po rozpoczęciu studiów związał się z Duszpasterstwem Akademickim. Szczególne więzi połączyły go z trójką
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Seryjny morderca z Torunia…
Przyjęto wtedy nigdy oficjalnie niepotwierdzoną hipotezę, że w tym czasie działał tam seryjny morderca. Wtedy to w Wydziale Kryminalnym w Sekcji Zabójstw WUSW w Toruniu pracował absolwent prawa Stanisław Chodkowski. On to po wielu latach potwierdził, że zabójstwa kobiet i trzy tajemnicze zaginięcia to sprawka seryjnego mordercy, którego dotychczas nie schwytano. Kiedy w 1986 roku