R E K L A M A
R E K L A M A

Wszyscy jesteśmy zakładnikami. Protest przewoźników na granicy z Ukrainą

Od ponad miesiąca na przejściach granicznych z Ukrainą trwa protest polskich przewoźników, blokujących ruch drogowy. Efektem są gigantyczne korki sięgające wielu kilometrów, w których na długie dni ugrzęźli kierowcy ciężarówek. Głównie z Ukrainy, choć stoją też Polacy. 

Fot. Maciej Woldan

Z dnia na dzień atmosfera między Polakami i Ukraińcami robi się coraz bardziej napięta. Protestujący są nieugięci – dla nich to być albo nie być. Twierdzą, że w walce o spełnienie kluczowych postulatów są pozostawieni sami sobie i całkowicie ignorowani przez rządzących. Mroźna zima dodaje dramaturgii trudnej sytuacji, której rozwiązania absolutnie nie widać na horyzoncie…

Dorohusk, przejście graniczne między Polską a Ukrainą. Mniej więcej na kilometr przed szlabanami i celnikami – blokada. Da się tu sprawnie dojechać osobówką, wymijając po drodze setki (!) tirów. Choć w mediach temat protestów przewoźników nie milknie, to żadne radiowe doniesienia ani nawet obrazy emitowane w telewizjach nie oddają wielości ciężarówek stojących w niekończącym się sznurze. Jedna za drugą. Tutaj – przez szesnaście kilometrów. Podobno na południu, w Hrebennem, zator jest o wiele dłuższy. Dopiero na miejscu widać, z jak poważnym problemem mamy do czynienia.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-12-12

Maciej Woldan