Przed ogromnymi salonami marek dóbr luksusowych do niedawna stały kolejki. A teraz ani wieczorami, ani w weekendy nie widać klientów. Gdy patrzy się przez wielkie witryny sklepów marek Gucci, Louis Vuitton czy innych, można wręcz poczuć współczucie dla znudzonych sprzedawców. Nastoją się za wszystkie czasy! Nikt jednak w tych koncernach nie ośmiela się komentować trudnej sytuacji na do tej pory stale rosnącym rynku chińskim. Wszyscy zasłaniają się „korporacyjnymi zasadami”. W ostatnich dekadach Chińska Republika Ludowa stała się jednym z największych rynków produktów luksusowych na świecie. Od dawna europejskie marki, mimo niekiedy kosmicznych cen, były w stanie zbywać w Państwie Środka ogromne ilości własnych produktów. Według firmy konsultingowej z Bostonu Bain & Company między latami 2016 a 2021 chiński rynek dóbr luksusowych powiększył się czterokrotnie i sięgnął pułapu 60 mld euro rocznie.
Subskrybuj