Fajbusiewicz na tropie. Młodociany potwór morderca

27 listopada 1997roku na moje redakcyjne biurko w TVP Łódź trafił faks nadany z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy: „W nawiązaniu do rozmowy telefonicznej przesyłam informację dotyczącą zdarzeń, które proponujemy wyemitować w Pana programie. 1 października 1996 roku w mieszkaniu przy ul. Bielawskiego 2/99 w Bydgoszczy miało miejsce zabójstwo 14-letniego Dawida K. Prosimy o informację, co mamy przygotować w tej sprawie i kiedy możemy spodziewać się waszego przyjazdu... – Podinspektor Maciej Jagła, naczelnik Wydziału Kryminalnego”.

Fot. Wikimedia

Rodzina państwa K. miała dwójkę dzieci: 16-letnią córkę i 14-letniego Dawida. Chłopiec był zdyscyplinowany, dobrze się uczył. Nie miał konfliktów z rówieśnikami. W domu również nie sprawiał żadnych problemów.

1 października 1996 roku około godziny 5 ojciec Dawida wyszedł do pracy. Po nim o godzinie 7 wyszła mama, a później siostra. Chłopiec wybierał się na 8. Nie dotarł jednak tego dnia do szkoły. Jego siostra około godz. 13 znalazła brata na podłodze pod oknem. Był martwy.

Na miejscu zbrodni technicy kryminalistyki zabezpieczyli kilka śladów, m.in.: włos, odciski linii papilarnych i krew. Jak się później okazało, szczególnie ważna była krew, a dokładnie – jej kropelka zabezpieczona w umywalce. Nie należała do domowników. Morderca zadał 28 ciosów nożem, a zabójstwa dokonał między godziną 7 a 10.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-03-13

Michał Fajbusiewicz