Kaczyński i Szydło
Jeden z portali internetowych poinformował, że Jarosław Kaczyński (73 l.) dochodzi do siebie po przebytej sepsie. „(…) Chociaż kampania wyborcza nabiera tempa, Kaczyński wciąż nie wraca do swojej aktywności i nie bierze udziału w objazdowych spotkaniach z wyborcami. W planach jest odwiedzenie w sumie 94 partyjnych okręgów. W związku z niedyspozycją prezesa do polskiej polityki wróciła była premier, europosłanka Beata Szydło (59 l.).
Ponoć powodem niedyspozycji polityka jest utrzymujący się ból po operacji kolana. Jest jeszcze jedna przyczyna opóźnionego powrotu lidera PiS na trasę: znaczne osłabienie organizmu po sepsie. Ta ciężka choroba miała wystąpić u niego przed operacją. Na szczęście sepsę szybko udało się zdiagnozować, co pozwoliło wdrożyć odpowiednie i skuteczne szpitalne leczenie (…)” – czytamy w Super Expressie.
Giertych i Lis
Awantura wokół Jana Pawła II służy PiS – sondaże jasno na to wskazują. Super Express twierdzi, że sytuacja wygląda coraz gorzej dla opozycji, dlatego znaczna część osób, które ją wspierają, apeluje do polityków, którzy chcą wygrać z PiS, o wstrzemięźliwość w atakach na polskiego papieża. „Roman Giertych (52 l.) nie owija w bawełnę. W swoim liście do przyjaciół liberałów wyjaśnia, dlaczego PiS, pomimo tych wszystkich afer, nieudolności, głupoty, prymitywizmu, ewidentnego złodziejstwa, korupcji, nadal ma ponad 30 proc. poparcia.
– Należy nie pozwolić PiS-owi na tworzenie wrażenia, że ta tożsamość wyborców katolickich jest zagrożona. W realiach dzisiejszych wyborów takim ruchem, który nie pozwoliłby na takie przedstawianie rzeczywistości, jest koalicja wyborcza centrolewicowej PO z centrową Polską 2050 i konserwatywnym PSL-em. Taka koalicja z pewnością nie przestraszy katolików na prowincji swym radykalizmem światopoglądowym. I stworzy siłę zdolną wygrać i rządzić – stwierdził były wicepremier.
Giertych napisał "list do liberałów". Zapytaliśmy na prowincji, czy jego diagnoza jest trafna https://t.co/Dma6kR4ra5
— naTemat (@natematpl) March 21, 2023
List Giertycha przypadł do gustu innemu zatwardziałemu przeciwnikowi PiS-u – Tomaszowi Lisowi (57 l.). Były gwiazdor TVP poszedł nawet krok dalej. – Zgadzam się z mecenasem Giertychem. Co więcej, uważam, że jest dobrze, iż ludzie okazują Janowi Pawłowi II wierność. Za wszystko, co zrobił dla Polski, dla wolności i dla naszego członkostwa w UE, absolutnie mu się to należy. Wdzięczność i wierność
– stwierdził (…)”.
Wydatki na kwiaty i wieńce
Dziennikarze Faktu ustalili, że posłowie wydali w 2021 roku milion złotych na kwiaty i różnego rodzaju wieńce okolicznościowe. „(…) Najwięcej, bo 16 tys. 904 zł, wydał Krzysztof Gawkowski (42 l.) z Nowej Lewicy. Tutaj pojawia się jednak problem, bo poseł wrzucił do jednego worka wydatki na artykuły przemysłowe, chemię, kwiaty, drobne nagrody rzeczowe i catering. – Nie pamiętam, ile wydałem na kwiaty. To są środki finansowe, które były wydawane na wieńce okolicznościowe, m.in. na 11 listopada czy na 1 i 3 maja – mówi Gawkowski (…).
Posłanka KO Małgorzata Pępek (61 l.) z Bielska-Białej wpisała w rozliczeniu ryczałtu, że wydała 16 tys. 462 zł na kwiaty i wiązanki okolicznościowe! – W przytoczonej kwocie mieszczą się m.in. wiązanki okolicznościowe przy okazji wszystkich świąt państwowych, w których aktywnie uczestniczę, zarówno ogólnopolskich, jak i tych związanych z moim regionem – wyjaśnia (…).
Kazimierz Choma (65 l.) z PiS w 2021 r. wydał na kwiaty 15 tys. 139 zł. Okazuje się jednak, że wielu parlamentarzystów na kwiaty nie wydało nawet złotówki.
– Zazwyczaj kupuję kwiaty z prywatnych pieniędzy. Poza tym wybieram takie uroczystości, które są faktycznie ważne dla mnie i dla moich wyborców. Pewnie posłowie mają różne priorytety w zależności od tego, jak prowadzą swoje kariery – wyjaśnia Katarzyna Kotula (46 l.) z Lewicy, która w 2021 r. nie kupowała kwiatów za pieniądze z ryczałtu (…)”.
Najmodniejsi politycy
Stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro specjalnie dla Faktu przedstawiła trzech najlepiej ubranych parlamentarzystów. W tym gronie umieściła Władysława Kosiniaka-Kamysza (41 l.), Krzysztofa Śmiszka
(43 l.) i Borysa Budkę (45 l.). – Oczywiście bierzemy pod uwagę, że najlepiej ubrani w Sejmie to tacy, którzy uwzględniają absolutnie obowiązujący tam dress code, ale potrafią też pokazywać się nie tylko w takim klasycznym wydaniu, bo od czasu do czasu coś sobie do tego dodają – wyjaśnia ekspertka.
„(…) Kosiniak-Kamysz w ostatnich miesiącach wyraźnie zmienił swój wizerunek. Eksperymentuje z modą, zapuścił zarost, dba o fryzurę. A to wszystko składa się na spójny i dobry wizerunek (…). Dobre wrażenie na stylistce wywiera też to, co proponuje w swoich stylizacjach poseł Nowej Lewicy Śmiszek. Dobiera on ubrania bardzo dobrze i przy tym widać, że nie jest to robione na siłę, cały jego wizerunek jest bardzo naturalny (…). Z kolei Borys Budka najczęściej stawia w swoich stylizacjach na ubrania bardzo dopasowane.
I najlepiej ubrani politycy na świecie, też. Ile to trzeba śluzu mieć na sobie caly czas aby tak co dzień włazić w tylek??? pic.twitter.com/dhqioOHBjo
— Marcin Zakrzewski (@marcinartur) February 23, 2022
Stylistka podkreśla, że w przypadku jego sylwetki to dobry wybór, a dodatkowo poseł robi to z dobrym smakiem. – Taki styl mu służy. Stosuje on takie mrugnięcia okiem w stronę klasyki w tym bardzo dopasowanym fasonie garniturów i spodni, które są w danym momencie najmodniejsze. Wybiera sobie te młodsze trendy garniturowe, chociaż zawsze opiera się na bardzo mocnym stylu klasycznym – tak sposób ubierania się posła Budki opisuje stylistka (…)”.