Nowa Zelandia. Miejsce, w którym warto być choć raz

W zimowe miesiące wielu szuka słońca. Wybieramy się w miejsca, gdzie jest go pod dostatkiem. Kierunkiem, o jakim rzadko myślimy, jest Nowa Zelandia. Owszem, wyjazd tam to spore koszty lotu i pobytu na miejscu. Wszystko to może jednak zwrócić się w niestandardowy sposób: niezapomnianymi wrażeniami, doznaniami, słońcem i czymś nieuchwytnym, czym Nowa Zelandia pochwalić się może. 

Plaża w parku Abla Tasmana /Fot. Sławomir Galicki

Trzy duże wyspy – Północna, Południowa i Stewart – to trzy różne warianty odpoczynku i trzy różne przygody. Planując wyjazd, musimy założyć, co chcemy zobaczyć, czego doznać i posmakować. Wbrew obiegowym opiniom najwięcej wrażeń oferuje nie Wyspa Północna, lecz Południowa – kraina chłodnego i surowego Fiordlandu, „posępnego”, dzikiego i przepysznego swą naturą Otago (półwysep Otago to jedno z najlepszych miejsc do obserwowania dzikiej przyrody) z praktycznie bezludnym Maniototo, z lodowcami i jeziorami Alp Południowych West Coast. Ze smakami winiarskiego regionu Marlborough oraz cudownym spokojem Parku Narodowego Abla Tasmana. 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-03-18

Sławomir Galicki