Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wzbudziła wiele emocji, przyznając się publicznie do przyjaźni z prezydentem Andrzejem Dudą.
– Odwiedzaliśmy się i odwiedzamy od czasu do czasu prywatnie. Byłam u pana prezydenta i pani prezydentowej w Krakowie, para prezydencka bywa u mnie. Przyjaciele? Można tak powiedzieć – tak o swoich relacjach z Dudą opowiedziała Manowska na antenie Radia Zet.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz napisała: – Przyłębska – towarzyskie odkrycie Kaczyńskiego; Manowska – przyjaciółka Dudy; Barski – świadek na ślubie Ziobry i ojciec chrzestny syna; Pawełczyk-Woicka – koleżanka z podstawówki. Układ zamknięty.
Dziennikarz Bertold Kittel zaznaczył, że niezależne według PiS-u instytucje państwowe opierają się na odwiedzinach, imprezach i obiadkach.
Podobnie podsumował deklarację Manowskiej Patryk Michalski, dziennikarz WP: – Trójpodział władzy z lat PiS-u. Małgorzata Manowska dla prezydenta jak Julia Przyłębska dla Jarosława Kaczyńskiego. Przyjaciele i odkrycie towarzyskie na czele Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego. Powołane w wątpliwy sposób, po stronie PiS i prezydenta.
Radomir Wit, dziennikarz TVN24, zestawił przyjaźń między Manowską i Andrzejem Dudą ze znajomością Kaczyńskiego z Przyłębską oraz relacją Ziobry z Barskim, nazywając ironicznie działania PiS-u programem przyjaźń plus.
Dla przypomnienia (a'propos przyjaźni z sędzią Manowską). https://t.co/abMHtMLO9u
— Ewa Es 🇵🇱 🇪🇺 (@EwaSamsel) January 21, 2024
Reporter Onetu Kamil Dziubka nazwał publiczne ujawnienie przyjaźni przez prezes Manowską nie tylko zbrodnią, lecz także błędem – przede wszystkim ze względu na obecną sytuację polityczną w kraju.
– Nie było tajemnicą, że prezes SN Małgorzata Manowska często spotyka się prywatnie z PAD, natomiast to, że w takim politycznym momencie ujawniła, iż są to relacje przyjacielskie, jest z punktu widzenia dużego pałacu czymś więcej niż zbrodnią – to błąd. Z kolei Radosław Karbowski, twórca „Skrótu politycznego”, uznał, że nie wie, co jest bardziej zaskakujące – ta przyjaźń czy to, że prezes Sądu Najwyższego bez poczucia żenady o tym mówi. wp.pl
***
W 2019 roku Jarosław Kaczyński w „Pytaniu na śniadanie” przyznał, że ważne miejsce wśród jego znajomych zajmuje prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.
– Mam wielu przyjaciół w polityce, z którymi bardzo lubię rozmawiać. Niezależnie od tego, że rozmawiam z nimi zwykle o polityce. Ale mam również przyjaciół, którzy polityką się nie zajmują – przyznał prezes.
Wskazał kilka osób, z którymi utrzymuje relacje towarzyskie. Przyznał, że jedną z takich osób jest Julia Przyłębska.
– To jest moje odkrycie towarzyskie ostatnich lat, naprawdę przemiła osoba. Ona jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego, ale to są całkiem prywatne znajomości. Bardzo lubię u niej przebywać. Zresztą wiele osób u niej bywa.
Wymienił także kilka innych nazwisk swoich przyjaciół i znajomych poza Julią Przyłębską. Wskazał między innymi na Danutę i Andrzeja Doboszów, Annę Bielecką, jej męża Piotra Walkowiaka, swojego przyjaciela Macieja, Elżbietę Stańczyk, Inkę i Zdzisława Foryckich oraz Hannę Foltyn-Kubicką. – Mógłbym wymienić jeszcze kilka innych osób, ale to są takie kontakty, które często się krzyżują – powiedział.
***
Jarosław Kaczyński wypowiedział się na temat przyjacielskich relacji, które łączą prezydenta Andrzeja Dudę z I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Manowską.
– Znajomości nie są niczym złym, natomiast złą rzeczą są wpływy, wywieranie nacisków – stwierdził prezes PiS-u. – Wczoraj byłem pytany, czy to prawda, że pani I prezes Sądu Najwyższego zna pana prezydenta. No zna, a co z tego? Znajomości nie są niczym złym, w żadnym wypadku, natomiast złą rzeczą są wpływy, wywieranie nacisków czy jakieś umawianie się. Nie macie państwo żadnych dowodów, że coś takiego nastąpiło – powiedział Kaczyński. – Proszę państwa, ale przepraszam, czy osoba, która pełni bardzo wysoką funkcję państwową, czy to jest ta najwyższa, czyli pana prezydenta, czy bardzo wysoka, pani I prezes Sądu Najwyższego, nie mogą się znać, nie mogą się przyjaźnić? Przecież to jest jakiś zupełnie absurdalny zarzut – powiedział prezes.
***
Dariusz Barski, były prokurator krajowy, nawet w czasie, gdy był w stanie spoczynku, jako szara eminencja miał wielki wpływ na to, co się dzieje w prokuraturze. Ponoć sam Jarosław Kaczyński uważał go za wybitnego prawnika i chciał, aby to on stanął na czele Prokuratury Krajowej. Barski jest bliskim znajomym Zbigniewa Ziobry. Był nawet świadkiem na jego ślubie.