Kobiety boją się, że zostaną określone jako „łatwe”, co niesie konsekwencje. Aneta nigdy nie przyznała się mężowi, z iloma chłopakami była przed nim, około dwudziestoma. O tym, że to była dobra decyzja, przekonała się, gdy podsłuchała jego rozmowę z kolegą. Wspominał dawną dziewczynę, która miała więcej partnerów niż on partnerek:
– Wiesz, moja eks była fajna, ale łatwa. Nie chciałem się żenić z kimś takim. Aneta jest zupełnie inna. Wspaniała. To materiał na żonę i matkę.
Mężczyznom łatka „łatwego” nie grozi, im więcej „zaliczonych”, tym większy powód do dumy. Z rozmaitych badań wyłania się ciekawy obraz: Polacy w wieku 20 – 59 lat deklarują, że mieli średnio 11,6 partnerki, Polki – 4,4 partnera. Natomiast aż 1 ankietowanych przedstawia się jako absolutni monogamiści. Podobne badania przeprowadzone na świecie wśród obu płci dały zgoła odmienny wynik – od siedmiu do jedenastu partnerów. Jesteśmy bardziej wstrzemięźliwi seksualnie niż inne nacje czy raczej nieszczerzy? Podwójna moralność każe kłamać.
– Głównymi winowajcami są polskie normy obyczajowe, wychowanie w katolickiej wierze i pielęgnowanie tradycji (…). W wielu rodzinach nadal silnie funkcjonują przekonania i wręcz nakazy typu: „wierność to cnota”, „nie wypada mieć wielu partnerów”. Szczególnie wobec kobiet – zauważa Maria Kmieciak, seksuolożka, psycholożka i terapeutka.
Para czterdziestolatków, oboje rozwiedzeni, wyznała sobie nawzajem, że byli tylko z dwoma osobami – poprzednim i obecnym małżonkiem. Nieprawda. Kobieta miała siedmiu partnerów, lecz wstydzi się do tego przyznać, bo mąż na pewno uzna ją za „puszczalską”. Inny przykład – 50-latka, atrakcyjna, robiąca karierę zawodową, po siedmiu latach od rozwodu nie jest w żadnym związku, choć bardzo by chciała. Zapytana dlaczego, wybucha płaczem. Wciąż ma w pamięci słowa rodziców, że rozwód to wielki grzech i kobieta powinna mieć w życiu tylko jednego mężczyznę.
– W moralności katolickiej wszystko, co odbiega od surowej normy, uznaje się za rozwiązłość – mówi Maria Kmieciak. – Osoby głęboko religijne deklarują zwykle jednego – dwóch partnerów w życiu, podczas gdy niereligijne przyznają się do więcej niż pięciu.