R E K L A M A
R E K L A M A

Obraz lepszy od bon motu. Rozmowa z dr. SERGIUSZEM TRZECIAKIEM

Rozmowa z dr. SERGIUSZEM TRZECIAKIEM, ekspertem ds. marketingu politycznego i komunikacji strategicznej, autorem wielu książek.

Rys. Tomasz Wilczkiewicz

– Od czasu słynnej pierwszej debaty między Johnem F. Kennedym a Richardem Nixonem z 1960 r. medialne starcia polityków miały ogromne znaczenie. Radiosłuchacze orzekli wówczas, że wygrał Nixon, który był bardziej merytoryczny; w opinii telewidzów zwycięzcą okazał się Kennedy – przystojniejszy, lepiej ubrany i – w przeciwieństwie do swojego konkurenta – niespocony. Czy dziś debaty telewizyjne nadal mają tak duże znaczenie?

– Nadal mają duże znaczenie. Są też przyczynkiem do analiz. Od dziesięcioleci wiemy, że nawet najlepszy bon mot jest gorszy od obrazka, gadżetu. W historii polskich debat takim pierwszym gadżetem, który pamiętamy do dziś, była „czarna teczka” Stanisława Tymińskiego z wyborów prezydenckich w 1990 r. W obecnej kampanii takim obrazkiem była flaga LGBT, którą od Rafała Trzaskowskiego wzięła Magdalena Biejat. To samo można powiedzieć o listach, które Krzysztof Stanowski dostał od dzieci. Obraz nie wymaga komentarza – wystarczy go pokazać, podczas gdy bon mot trzeba wyjaśnić, skomentować, umieścić w określonym kontekście.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-05-06

Krzysztof Różycki