– Jaki ma pan widok z okna?
– Zależy, z którego. Z salonu, gdzie jest ściana okien, mam widok na ogród, dumę mojej żony. Rosną w nim rośliny japońskie, kilka rodzajów bambusów, niezwykłej urody klony, choiny, latem kwitną zawilce
japońskie. Z kuchni widać bardzo stare smreki, a z gabinetu rozciąga się widok na długi szpaler świerków, jodeł, limb, sumaków, róż i rozmaitej niskopiennej roślinności. Mamy też dzikie wino i winogrona niedzikie. Biegają wiewiórki, słychać świergot ptaków, które przylatują do nas stadami.
Nasze dwa koty dzikiego pochodzenia lubią polować na ptaki, ale szczęśliwie rzadko im się to udaje.
Subskrybuj