R E K L A M A
R E K L A M A
2025-06-26

Ewek strzela na korcie. Historia człowieka z pasją

– Poznaliśmy się w metrze w Londynie. Była niedziela 1 marca 1970 roku, on akurat wracał z lodowiska Queensway. Był tłok. Zobaczyłam, że trzyma łyżwy i to mnie zaciekawiło. – Pierwsza zagadałaś? – No tak. Też lubiłam łyżwy, a poza tym, gdy ma się 19 lat, to człowiek się nie zastanawia. On potem czasami mi

Tomasz Barański
2025-06-18

Wojciech Pokora. Widz był dla niego świętością

– Pamiętam, jak po śmierci pana Wojciecha opowiadała mi pani, że energię daje pani poczucie, że pan Wojciech jest obok i czuwa nad panią. – On nie tylko czuwał nade mną. Zdarzały się chwile, że wchodziłam do tego pokoju, w którym teraz rozmawiamy, i widziałam go siedzącego w fotelu. Rozmawiałam z nim, on mnie uspokajał

KRZYSZTOF PYZIA, autor wywiadu rzeki „Z Pokorą przez życie"
2025-06-02

Zmysł Hanny Krall. 90. urodziny pisarki i dziennikarki

Wpierw jednak przypomnijmy jak zaczynała w zawodzie dziennikarza. Tak w 2022 roku opowiadała o swoich początkach: „Miałam 17 lat, gdy poszłam na praktykę do „Głosu Pracy”. (…)Praktykami kierował Michał Gawałkiewicz, przedwojenny dziennikarz, powstaniec warszawski. Posłali mnie do Wedla, to było niedaleko redakcji, na Zamoyskiego. Przy stołach siedziały kobiety i ręcznie dekorowały torciki. Siedziały tak całe

Mikołaj Mirowski
2024-12-19

Tym nie mniej [FELIETON OGÓRKA]

Nie przyjdzie, bo nie wiem nawet, gdzie zadzwonić. Tyle że w jego przypadku nie jest to nic wyjątkowego, a nawet pewna reguła. Na początku naszej znajomości miałem do niego tylko taki kontakt: 16 305 Monkinie. Dzwoniłem długo pod numer 16 305, dopóki nie okazało się, że jest to kod pocztowy jego domu na Suwalszczyźnie, dokąd

Michał Ogórek
2024-11-25

Rok Saganki. Jakże francuska sztuka „małych nicości”

Uprawiała literaturę bycia sobą, bycia bohaterką sagi własnego życia. Zmarła 20 lat temu, 50 lat po ukazaniu się jej światowego bestselleru Bonjour tristesse (Witaj, smutku). Sama napisała sobie epitafium: Tu Françoise Sagan spoczywa, lecz to jej nie pociesza. Przewrotnie, zgryźliwie, z kpiarskim dystansem. Taka była, „małe monstrum”, jak ją nazwał noblista François Mauriac. Uwiodła i paryską inteligencję, i

Leszek Turkiewicz
2024-11-15

Podróż artystki na kolejną scenę… Żegnamy Elżbietę Zającównę

Teraz żegnać ją będą najbliżsi, przyjaciele i wielbiciele jej talentu. Dwukrotnie: w Warszawie i w Krakowie, bo z tymi miastami była związana Elżbieta Zającówna. Piękna kobieta na zdjęciu Najpierw, w minioną środę w samo południe, odbyła się Msza Święta żałobna w Kościele Środowisk Twórczych przy warszawskim placu Teatralnym. W środku świątyni, obok białej urny wśród czerwonych róż, wszyscy

Jacek Binkowski
2024-10-21

Sarah Bernhardt. Kobieta, która wykreowała własną gwiazdę

Dla Oscara Wilde’a była „boską Sarą”, dla Cocteau „świętym monstrum”. Wielka francuska aktorka, reżyserka sceniczna, pionierka kina. Jedna z pierwszych, które zagrały w filmie; pierwsza ikona popkultury i show-biznesu, o nowoczesnym wizerunku międzynarodowej gwiazdy. Urodziła się w Paryżu – 23 października 180 lat temu – i w Paryżu zmarła. W dziejach sztuki ma miejsce nieśmiertelne,

Leszek Turkiewicz
2024-10-07

Nieśpieszny przechodzień. Eseista Jerzy Stempowski

Stempowski dzięki Józefowi Czapskiemu nawiązał współpracę z paryską Kulturą od początku jej istnienia. Zaprzyjaźnił się z Jerzym Giedroyciem i został jednym z jego najbliższych współpracowników. Prowadził stałą kolumnę „Notatnik nieśpiesznego przechodnia”, podpisywaną pseudonimem Paweł Hostowiec. W ankiecie czytelników Kultury najwyżej cenionych autorów znalazł się on na drugim miejscu za Mieroszewskim, a przed Miłoszem, Czapskim i Gombrowiczem. Tego przyjaciela, który był diamentem najczystszej wody w

Leszek Turkiewicz
2024-09-29

Zbigniew Religa. Ze sportem w dłoni

W latach 90. robiłem w telewizji program „Kariery, bariery”, o ludziach, którzy dokonali czegoś wyjątkowego w swoich dziedzinach. Teatr Mały, kilkaset osób na widowni, nasz gość na scenie. Oczywiście nie mogło zabraknąć tam Profesora Zbigniewa Religi, który w 1985 roku z zespołem lekarzy dokonał pierwszego w Polsce udanego przeszczepu serca. Na sali 12 osób z

Andrzej Bober
2024-09-29

Boguś. Żegnamy wybitnego dziennikarza, a przede wszystkim przyjaciela

Nie mogę się pogodzić z tym, że muszę o nim pisać „był”, a nie „jest”. Zawsze imponował mi swoją niespożytą energią. Nie utracił jej nawet po przejściu na emeryturę. Nieraz pracowaliśmy po kilkanaście godzin bez przerwy, a ja miałem wrażenie, że Boguś mógłby pisać drugie tyle non stop. Nigdy nie widziałem go zmęczonego pracą. Jakieś

Marek Kondraciuk