– Pamiętam, jak po śmierci pana Wojciecha opowiadała mi pani, że energię daje pani poczucie, że pan Wojciech jest obok i czuwa nad panią. – On nie tylko czuwał nade mną. Zdarzały się chwile, że wchodziłam do tego pokoju, w którym teraz rozmawiamy, i widziałam go siedzącego w fotelu. Rozmawiałam z nim, on mnie uspokajał
Tag: wspomnienia
George Wielki. Odszedł od nas jeden z wybitniejszych bokserów
Foreman urodził się w 1949 roku w Marshall w Teksasie. W młodości był łobuzem i drobnym przestępcą. Szkołę porzucił, mając 16 lat. Rok później spróbował sił w boksie. Półtora roku później został w Meksyku mistrzem olimpijskim w wadze ciężkiej. Znokautował reprezentanta ZSRR już w drugiej rundzie. Po walce pomachał na ringu małą amerykańską flagą. Nie
Andrzej Kosewski. Bez ręki, za to z dużą odwagą
Borowski Las, kilkanaście kilometrów od Mrągowa. W lesie nad jeziorem ośrodek bankowy. Przy brzegu duża łódka typu Maxus, na którą wchodzi pięciu facetów w gajerkach, kobieta w stroju sportowym i jeszcze ktoś. Obserwuję, mocząc kij, jak łódka odbija od brzegu. W pewnym momencie bierze przechył i kobieta wpada do wody. Facetów zamurowało, do wody skacze ten „ktoś”, wyciąga kobietę na brzeg, bijemy brawo. Przyglądam się bliżej temu
Angela Merkel. Mała przewodnicząca ze Wschodu
Wykonała solidną pracę ku pożytkowi ogółu, pisząc ze swą wieloletnią współpracowniczką Beatą Baumann obszerną, dobrze wyważoną i ciekawie opowiedzianą autobiografię. Jak cenny i potrzebny to tytuł, widać w zestawieniu z biografią Merkel pióra Arkadiusza Stempina „Cesarzowa Europy” wydaną w 2021 roku, a będącą zewnętrznym opisem i oceną epoki Merkel w światowej polityce. Merkel z namysłem
Jacek Pałkiewicz. Łódką przez Atlantyk
Nie wiem, czy dziś ktokolwiek wyraziłby zgodę na taką wyprawę. Pięciometrową łódź zakupioną z oddanego do likwidacji statku kupiłem we Włoszech. Zmieniłem jej żagiel i wyruszyłem z Afryki w samotną, nieasekurowaną podróż przez Atlantyk, by dowieść wszystkim, którzy znajdą się na morzu w sytuacjach krytycznych, że hart ducha i podstawowa wiedza pozwolą znacznie podnieść szanse
Nawet w Auschwitz zdarzały się cuda. Rozmowa z ocalałym
O Zagładzie, morderczej pracy i śmierci w Auschwitz-Birkenau były więzień mówił głosem spokojnym i opanowanym przez ponad dwie godziny. Od czasu do czasu upijał łyk szwajcarskiej herbaty ziołowej z filiżanki w barwne motyle. Często się uśmiechał, a ja nie potrafiłam zrozumieć, jak ktoś, kto przeżył piekło, może twierdzić, że jest optymistą i opowiadać ze stoicyzmem
Dla mnie naród jest jak rodzina. Rozmowa z WANDĄ TRACZYK-STAWSKĄ
Gdy umówiony zapukałem do pokoju Wandy Traczyk-Stawskiej, spała. A gdy pojawiłem się godzinę później, siedziała w fotelu przed telewizorem i oglądała w telewizji mecz. – Sport w telewizji pani ogląda? – Jestem zainteresowana sportem, a szczególnie piłką nożną. Sama grałam w piłkę. Byłam szybka i przez to lepsza od niejednego chłopaka. Od najmłodszych lat lubię
Autobiografia Angeli Merkel. Cesarzowa Europy nie żałuje niczego
Urządzono wielką kampanię promocyjną. 70-letnia była kanclerz nazywana wcześniej „cesarzową Europy” udzieliła wywiadów brytyjskiej BBC, włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera” i innym mediom. Prezentacja książki odbyła się 26 listopada wieczorem w berlińskim Teatrze Niemieckim. Merkel odpowiadała wtedy na pytania moderatorki Anne Will.
Ryszard Krajewski. Człowiek z pomysłami
Zabawić, bo od początku było zabawowo: spotkałem tam Karola Strasburgera z oczami czerwonymi jak królik, bo tam właśnie nagrywał trzy odcinki dziennie „Familiady” dla TVP 2 – mordęga. Pojawił się też Jerzy Urban, który fachowo uczył mnie, jak walczyć z bezsennością: przed snem – seta, jak nie pomaga – powtórzyć. Poznałem oczywiście Ryszarda Krajewskiego, który
Pożegnanie. Pan Adaś z „kanciapy”
Adam Lewaszkiewicz był omnibusem i erudytą: od razu wiedział, gdzie czegoś szukać – natychmiast wyciągał potrzebną gazetę nie wiadomo skąd i dodawał jeszcze inne, które mogły nam się przydać do przygotowania jakiegoś tekstu czy opracowania. Podpowiadał coś, sugerował i często uśmiechał się przy tym ironicznie. Nie była to jednak złośliwa ironia, lecz raczej życzliwe figlarstwo.