– Zagrał pan w całej serii filmów o tematyce społecznej, które stały się pana artystyczną wizytówką.
– Nie szukam z jakimś wyjątkowym uporem filmów zaangażowanych, ale jeśli scenariusz do mnie przemawia, akceptuję proponowaną mi rolę. Uważam też, że wszystkie filmy są społeczne, rozgrywają się przecież w otaczającej nas rzeczywistości. To jednak prawda, że mam za sobą całą serię dzieł podejmujących tematykę niesprawiedliwości społecznej, solidarności w czasach kryzysu i problemów ekonomicznych. Tak się składa, że akceptujemy rozgrywające się wokół nas dramaty dopóty, dopóki bezpośrednio nas nie dotyczą. Kiedy sami znajdziemy się w oku cyklonu, zaczynamy się buntować bądź też idziemy na daleko posunięte kompromisy. To wszystko w imię przetrwania. Godność i wierność wyznawanym wartościom posiadają zawsze swoją, często wygórowaną, cenę. Dowodzą tego losy wielu ludzi.
– Te tytuły nie pozostawiają wątpliwości co do bezwzględności świata i ludzkiej natury.
Subskrybuj