– Musiałem wymyślić jakąś historyjkę, bo coraz częściej pytali o tę nazwę przyjezdni. Wstyd tak nic nie wiedzieć – mówi były wójt Kraszewic, gminy z przysiółkiem Koniec Świata, Józef Olszewski. – Poza tym w tamtym czasie miał nastąpić prawdziwy koniec świata, który przepowiedzieli Majowie, i ludzie zaczęli się tu zjeżdżać, żeby sobie „w ostatnich dniach życia” pstryknąć fotkę
Tag: reportaż
Polskie Linie Kręcące. Śmierć na dworcu w Pobiedziskach pod Poznaniem
Nim nastał wieczór, to był dobry dzień. 16-letni Piotrek dowiedział się, że przyjęli go do szkoły, w której chciał się uczyć na mechanika. Posprzątał w domu, czym nie omieszkał pochwalić się mamie, i pojechał rowerem nad jezioro na spotkanie z kolegami. W środku wakacji słońce prażyło niemiłosiernie. Wieczorem Krzysztof Demeszuk, ojczym chłopca, jechał na zakupy
Pieniądze dają wolność. Sprawa Sebastiana M.
Umieszczone zakładki nie działają, można tylko napisać maila i dowiedzieć się, że organizacja ma siedzibę we wsi Bramki tuż pod Warszawą. – Działamy od 2018 r. i zajmujemy się ochroną praw skazanych i oskarżonych w sytuacjach, gdy ich prawa są łamane – uchyla rąbka tajemnicy prezes Grażyna Boniecka. – Jakiś czas temu odezwała się do
Drogowe zabójstwo? Łukasz Ż. i jego powiązania ze środowiskiem przestępczym
Auta jadą powoli, wręcz leniwie, gdy nagle z lewej strony wyskakuje pędzący z ogromną prędkością biały volkswagen. Nie wiedzieć czemu w ułamku sekundy skręca z lewego pasa w prawo i z impetem wbija się w forda. Olbrzymi błysk, auta lecą do przodu i wbijają się w barierki kilkaset metrów dalej. Taksówkarz biegnie na pomoc poszkodowanym.
Agenci, pieniądze i zarzuty. Dwóch detektywów pozwało CBA
W imieniu własnym wnosimy o wypłatę wynagrodzenia z tytułu przekazywanych informacji dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego w latach 2010 – 2018. Przedmiotowe informacje w każdym z przypadków potwierdzone zostały zarówno na niwie operacyjnej, jak również znalazły swój finał w postaci waloryzacji procesowej – pismo tej treści dwaj warszawscy prywatni detektywi Jacek Stawicki i Paweł Rafalski wysłali trzy miesiące temu do szefowej CBA – Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdiak.
Nasi reporterzy w miastach i wsiach, które woda odcięła od świata
Nawet ptaki przestały śpiewać KŁODZKO W samo południe 8 września 2024 roku. Słonecznie, temperatura jak na wrzesień wysoka. Lekki wiatr. Gwar. Przy ratuszu sporo turystów. Krótkie rękawy. Uśmiechnięte twarze. – Gdzie jest ta słynna miniatura praskiego mostu Karola? – pytają. Ta gotycka przeprawa nad Młynówką (tuż-tuż obok głównego koryta Nysy), zwana też mostem Wita Stwosza albo św.
Rada synodalna. Dostojnicy kościelni chcą zabrać ziemie, które sami sprzedali
Marcinkiewiczowie mają szczęście i od 36 lat prowadzą tam swój mały biznes. Kto wie, czy za kilka miesięcy nie będziemy pisać, że prowadzili… Jeszcze w latach 80. kupili tych kilkanaście metrów od parafii jednego z polskich kościołów. Ta naciskała na sprzedaż, potrzebując pieniędzy na dom opieki dla księży i najchętniej spieniężyłaby metraż z dnia na
Spór cywilny? Notariusz bratem strony, sędzia żoną notariusza
– Moja robota to lakierowanie wszystkiego, co pan chce. Nazywa się to lakiernictwem przemysłowym – Wojciech Stanek, ubrany w kombinezon i uzbrojony w przypominający pistolet przyrząd, przeciska się między zawieszonymi na drucianych haczykach aluminiowymi profilami. Elementy, które za chwilę będą płotem, czekają na czarny kolor, a pan Wojtek wyciąga segregator z papierami. Sprawa, którą żyje od blisko dwóch
Nie słychać w Moskwie kurantów [REPORTAŻ ANGORY]
– Izwinitie. Wy goworitie po ruski? – prowokuję. – Niet – odparowuje kobieta. – Kiedyś uczyłam się rosyjskiego, ale to było w szkole i teraz nie używam. Pani Janina Wlazło mieszka w Moskwie od zawsze. Pamięta dziurawe drogi, pamięta wielkie na nich kałuże i wcale nie chwali się, że kiedy była radną, powoli, nie naciskając
Stara Olszówka – wieś z Paskiem [REPORTAŻ ANGORY]
– Proszę pana, ta wioska już umarła. Niech się pan przejdzie wzdłuż drogi i policzy, w ilu gospodarstwach widać życie – mówi napotkany mężczyzna, który nie pozwala na filmowanie. – Raz, dwa, trzy i w czwartym coś się dzieje. Niech pan liczy. Same krzaki. Na oko widać, że płoty i metalowe ogrodzenia były kiedyś solidnymi