Ponieważ jest reżyserem prawie wybitnym, był moim wieloletnim towarzyszem pracy w teatrach Wrocławia, Łodzi, Warszawy i Poznania, a poza tym od lat uporczywie uważa, że nie lubię jego żony Izadory. Po przeczytaniu tej książki postanowiłem jednak opublikować szereg swych uwag. Oto one: 1. Narzekanie, że nie lubię Izadory, jest piramidalnym nieporozumieniem. Była tancerką zespołową, najpierw
Tag: książka
Kasia Bem – premiera książki „Happy umysł. Myśl sercem”, Recepta na szczęśliwe życie
Nauczycielka jogi, oddechu i medytacji, a także autorka bestsellerowych książek „Happy Life”, „Happy Detoks” i „Happy uroda” tym razem zaprezentowała czytelnikom kolejną swą pozycję – „Happy umysł”. Przybyło mnóstwo czytelników, sala dosłownie pękała w szwach. Ta publikacja, podobnie jak poprzednie, ma szansę pomóc odpowiedzieć kobietom na pytanie, jak naprawdę chcą żyć i co jest dla
Czytanie jest lekarstwem. Chroni przed chorobami
Eksperyment prowadził Uniwersytet Yale. Ponad 3600 osób powyżej 50. roku życia podzielono na dwie grupy – jedna nie czytała w ogóle, druga – czytała regularnie. Badanie zakończono, kiedy w obu grupach zmarło 20 proc. uczestników. Oczywiście przyczyny zgonów były różne i nie o nie tu chodzi, lecz o to, że grupę nieczytających śmierć zdziesiątkowała dwa
Piotr Bieczała z piórem w ręku. Książka o wybitnym artyście
Tak jest w przypadku Piotra Beczały. Wprawdzie w podtytule „W daleki świat. Moje życie z operą w trzech aktach” zaznaczono, że wszystko to spisała Susanne Zobl (w języku niemieckim), a przełożyła Maria Wagińska-Marzec, ale pozwolę sobie nie uwierzyć, że to, co miał do powiedzenia Piotr Beczała w książce o sobie, trzeba było spisywać. Jego bogata
Woda to wąskie gardło, od którego zależy nasze życie. Jan Mencwel
(…) Zacznijmy może od tego, że nasza ziemska woda jest starsza niż sama Ziemia, a nawet starsza od… Słońca. Jak to możliwe? Jak pisze Andrew H. Knoll w książce Ziemia. Cztery miliardy lat historii w ośmiu rozdziałach, woda przybyła na naszą planetę wraz z meteorytami starszymi niż Układ Słoneczny. Owe meteoryty zawierały w sobie wodę w postaci lodu. Gdy spadły na
„Kulisy PiS”. Fragment książki Kamila Dziubki. Część trzecia
(…) Wiceminister: – Jak Kaczyński rządzi ludźmi? Dam panu taki przykład. Kolega minister poszedł na spotkanie do Jarosława. Opowiada mu, co tam słychać w resorcie. W pewnym momencie prezes go pyta o sytuację w jego okręgu wyborczym. No to kolega zaczyna wyliczać, ile konferencji zorganizowali, jakie inicjatywy podjęli. Jarek mu przerwał: „Ale ja nie o
„Wielka Szpera” – czy wróci żydowskie życie?
– To jeden z najbardziej dramatycznych rozdziałów historii łódzkiego getta. Od 5 do 12 września 1942 roku trwała tzw. Wielka Szpera (z niem. Allgemeine Gehsperre – całkowity zakaz opuszczania domów). Zaczęło się od przemówienia Chaima Rumkowskiego, przełożonego Starszeństwa Żydów, który na placu Strażackim wzywał mieszkańców do oddania wszystkich dzieci do lat dziesięciu. „Bracia i siostry, oddajcie mi je! Ojcowie i
„Kulisy PiS”. Fragment książki Kamila Dziubki
– Jarosława interesuje czysta władza. Jest emocjonalnym psychopatą. Jego osobista sytuacja materialna mało go zajmuje. On nie myśli o tym, czy będzie miał co jeść, bo on się żywi polityką. Jednak po ludzku jest w trudnej sytuacji. Nie jest człowiekiem młodym, jest osobą samotną. Pewnie wierzy, że do końca życia będzie liderem zwycięskiego obozu. Nie
Sędzia Beata Krygier i jej historia. Wciąż zmaga się z więziennymi demonami
Spotykamy się w centrum Świnoujścia. Mieszka niedaleko. Już na wstępie zastrzegam, że nie chcę skupiać się na opowieści z więzienia, bowiem o tym wielokrotnie mówiła. Interesuje mnie jej życie przed pobytem w zakładzie karnym i po. Zgadza się, choć jak stwierdza, od więzienia nigdy się nie uwolni, nigdy od tego nie ucieknie. – To ciągle jest we mnie. Boję się i podskakuję, kiedy zadzwoni
Zagadka kryminalna. Co się wydarzyło w sklepie monopolowym?
Zbliżała się godzina dwudziesta trzydzieści. Padający od rana deszcz nie ustawał. Inspektor Nerak zaparkował przed kamienicą, na parterze której znajdował się całonocny sklep monopolowy, i wysiadając z auta, w ostatniej chwili w świetle padającym z witryny sklepu zauważył kałużę. Zaklął pod nosem na nieczynne latarnie uliczne i szybkim krokiem ruszył w kierunku budynku. Kiedy wszedł do sklepu, przywitał go czekający już na niego sierżant Wrzosek i poinformował