R E K L A M A
R E K L A M A

„Śmierć komiwojażera” w Teatrze Nowym w Łodzi. Recenzja Skiby

Kult pracy i robienia kariery jest w odwrocie. Młodzi ludzie dostrzegli, że oprócz pracy jest także odpoczynek, a oprócz kariery – po prostu życie.

Rys. oficjalny plakat

I szkoda go na ciągłą pracę. Coś, co było podstawą rozwoju społeczeństw kapitalistycznych, czyli wyścig szczurów i wymóg robienia kariery, dziś stało się niemodne, a nawet śmieszne. Nagrodzona Pulitzerem sztuka „Śmierć komiwojażera” Arthura Millera z 1949 roku jest dziś tekstem aktualnym. Dziś, gdyż całkiem niedawno uważano ją za przestarzałą. Ten dramat był chętnie grywany przez polskie teatry, które chciały pokazać widzom, że również wspaniała Ameryka, najbogatszy kraj na świecie, może nieść ze sobą porażki i upokorzenia.

Bohaterem jest rozczarowany życiem i ludźmi starzejący się sprzedawca Willy Loman. Ten człowiek prawie do końca oszukuje sam siebie. Wierzy w to, że osiągnie sukces i zawojuje świat, gdy tymczasem jego żywot jest po prostu pasmem codziennych zmagań, bez nadziei na wielkie „boom”. Osią konfliktu jest brak porozumienia z synami. Willy, wyjeżdżając non stop służbowo do Bostonu, zaniedbał wychowanie chłopców. Jeden z nich oblał maturę i został drobnym złodziejaszkiem palącym marihuanę, a drugi pracuje w wielkiej firmie i ma sukcesy, ale jego żywot jest pusty jak butelka po imprezie. Oglądając spektakl w łódzkim teatrze, instynktownie trzymałem kciuki za Willy’ego, wiedząc, że i tak przegra.

Wersja z Teatru Ludowego

Winą Lomana jest zarzucenie relacji z synami oraz ślepa wiara w potrzebę sukcesu, ale poza tym ten śmieszny facet zawsze tyrał, dzięki czemu jako sprzedawca zbudował dla rodziny dom i zadbał, by spłacić wszystkie kredyty. Dziś dla młodzieży nie jest to już żadna wartość. Dlatego widownia śmieje się, gdy Loman wygłasza komunały o sukcesie i pracy. Mam wrażenie, że gdy mówi: „Ja nie mogę nie pracować”, tylko nieliczni wiedzą, o co mu chodzi, mamy dziś bowiem kult odpoczynku i modę na samorealizację. Wiemy, że pogoń za karierą często kończy się klęską i wypaleniem.

Pytanie, kto będzie pracował, gdy Lomanów zabraknie. Niezwykle potrzebne i aktualne przedstawienie ku gorzkiej refleksji, a przy tym świetnie zrealizowane i zagrane. 

2023-12-13

Krzysztof Skiba


Wiadomości
Zmiana marszałków – zmiana podejścia. Okno na media
Andrzej Maślankiewicz
Osobą Roku została… sztuczna inteligencja!
(ANS) Na podst.: ansa.it, ilpost.it, ilfattoquotidiano.it, ilsole24ore.com, corriere.it, sky.it
Nobel w cieniu ucieczki. Dramatyczna historia Maríi Coriny Machado
KK na podst.: BBC, Wall Street Journal, Reuters, VG, New York Times, mundoamerica.com
Choinka i szopka na placu Świętego Piotra. Światło, które nie gaśnie
Agnieszka Nowak-Samengo
Społeczeństwo
Poetka ciszy. Zbyt wczesne pożegnanie Magdy Umer
(KB) na podst.: Viva!, Rzeczpospolita, Culture.pl, Tygodnik Powszechny, ZAiKS, Znak
Gra bez reguł. Między troską a wolnością
Jan Rojewski
Król, który zmienił Polskę. Rozmowa z ELŻBIETĄ CHEREZIŃSKĄ
Jan Rojewski
IKONOWICZ: Ostatnia deska ratunku
Piotr Ikonowicz
Herbatka dla papieża, wódka dla Putina. Kelner z Warsu
Tomasz Barański
Świat/Peryskop
Mińsk uwalnia 123 więźniów politycznych. Zabrakło Andrzeja Poczobuta
JP na podst.: Reuters, PAP, Reform.news, Belsat, The Moscow Times
Wirusolożka boi się zemsty Pekinu. Padło najgroźniejsze oskarżenie XXI wieku
KK na podst.: New York Times, New York Post, CNN, The Washington Post, South China Morning Post
Strajk w Luwrze. Gdy arcydzieła zostają bez opieki
Magda Sawczuk
Trudeau i Perry są razem. Gdy pop spotyka politykę
ANS na podst.: ansa.it, vanityfair.it, gazzetta.it, repubblica.it, lavocedinewyork.com, slastampa.it
Lifestyle/Zdrowie
Delft, miasto Vermeera. Tam kończyła się droga
Patryk K. Urbaniak
Królowe dwie: paryskiej ulicy i biseksualizmu
Leszek Turkiewicz
Jałowe dysputy. Rozmowa z KRZYSZTOFEM ŁANDĄ
Krzysztof Różycki
Niedożywienie w XXI wieku. Problem, który dotyka także bogate kraje
Andrzej Marciniak
Angorka - nie tylko dla dzieci...