Wariant SW, czyli praktyczniejszy od sedana, z większym bagażnikiem, można śmiało uznać za najładniejsze kombi na rynku. Nie ukrywam, że mam słabość do tego wozu, choć nie jest autem idealnym. Przeciwnie, ma wady. I to poważne, jak chociażby rozczarowująco ciasne wnętrze…
Opowieść o Peugeocie 508 SW muszę zacząć od solidnego minusa. Duże (ponad 4,7 metra długości) kombi z segmentu D oferuje na tylnej kanapie tyle miejsca, ile można oczekiwać od kompaktowego mniejszego i tańszego 308. Jeśli kierowca jest wysoki, trudno się za nim zmieścić. Pasażerowie będą mieli podstawy do narzekania. Brakuje miejsca na nogi, ciasno jest także nad głową (ciut lepiej wypada wersja bez szklanego dachu). Co więcej, 508 to wyjątkowo niskie auto. W rezultacie do tyłu trudno się wsiada dorosłym, nie wspominając już o przypięciu dziecięcego fotelika. Gwoli ścisłości, wywołany do tablicy mniejszy brat – 308 SW – jest jeszcze ciaśniejszy. Najwidoczniej francuskie auta spod znaku lwa, które nie są SUV-ami, tak już mają.
Subskrybuj