Górnicy zarabiali średnio 12 tys. 800 zł, o 380 zł więcej od tych uchodzących za krezusów. Nie powinno mnie to ani ziębić, ani parzyć, bo nie tylko nie jestem ani jednym, ani drugim, ale nawet nie jest nikim takim nikt z mojej bliższej i dalszej rodziny. Jednak jakoś mnie to uspokoiło.
Jako Ślązak z pochodzenia wyniosłem z domu przekonanie, że górnik to coś solidnego, jakże potrzebnego i wymiernego w odróżnieniu od informatyków, których – kiedy ja wybierałem zawód – jeszcze w ogóle nie było. Do dziś nie orientuję się za bardzo, co robią i czy ich dość enigmatyczna praca jest tyle warta, na ile ich – i oni się – wyceniają. Zawsze przypomina mi się w tym momencie Chandler Bing, jeden z „Przyjaciół”, grany przez zmarłego niedawno Matthew Perry’ego, który w serialu wykonywał pracę, jakiej nie dało się wyjaśnić i której sensu nie zrozumieli nigdy pozostali.
Subskrybuj