La Bohéme, La Bohéme… – śpiewał o artystycznej cyganerii Montmartre’u ów mistrz ekspresyjnego nastroju. Śpiewał bardziej sercem niż gardłem, trafiając nawet do głuchych i niewidomych, jak mawiał Cocteau. No cóż: według sondażu Timesa i CNN Aznavour był największym bardem XX wieku i zanim po serii koncertów w nowojorskiej Carnegie Hall podbił Amerykę, występował w Moulin Rouge, gdzie lista koncertujących gwiazd jest długa: Piaf, Montand, Mistinguett, Trenet, ba, nawet pisarka Colette próbowała. Swoje gale mieli Bing Crosby (pierwszą w Europie), Dean Martin, Liza Minnelli, Ray Charles, Ella Fitzgerald, Frank Sinatra, Elton John, Barbara Hendricks, nowojorski Cotton Club oraz najsłynniejszy klasyczny tancerz świata Michaił Barysznikow występujący z baletem Maurice’a Béjarta. I wielu innych, którzy wpisują się w dawną świetność Moulin Rouge. Do dziś trwa tu szampańska zabawa, skoro każdego roku otwiera się 240 tys. butelek szampana, co czyni to miejsce największym prywatnym konsumentem szampana na świecie.
Dużo się zmieniło od czasu, kiedy Joseph Oller, właściciel paryskiej Olimpii, otworzył kabaret, a ciągle Czerwony Młyn kusi swym czerwonym światłem, zwłaszcza turystów. Nie przypadkiem przypominał olbrzymi dom publiczny, bo Montmartre był największym na świecie rynkiem prostytucji. Tu miały miejsce pierwszy strip-tease i studenckie demonstracje w jego obronie. Tu hrabia Toulouse-Lautrec malował młode tancerki i upijał się absyntem, przekładając życie artystycznego cygana nad dostojnego arystokraty. Tu wprowadzono na scenę diabolicznego kankana, tańczonego przez „amatorki”, które w dzień pracowały jako praczki, a wieczorami zmieniały się w powabne kankanistki. Jedna z nich, La Goulue, uwieczniona na słynnym plakacie Lautreca, stała się symbolem kobiecej zmysłowości, królową kankana. A „królowa”, jak to królowa, witała księcia Walii Edwarda VII, zwabionego złą sławą kabaretu, władczo-zalotnym okrzykiem: Walijczyku, dzisiaj to ty stawiasz wszystkim szampana! Moulin Rouge przyciągał tłumy, zarówno pospolitych hulaków, jak i ułożonych mieszczuchów, dumną arystokrację, ekscentrycznych artystów.
Subskrybuj