Jednopiętrowy dom otoczony ogrodem stał na końcu ulicy podmiejskiego osiedla domków jednorodzinnych. Kiedy inspektor Nerak zaparkował, przywitało go ujadanie psa. Po chwili drzwi domu otworzył mężczyzna w średnim wieku i zaprosił inspektora do środka. W gabinecie, którego ściany ozdabiały obrazy współczesnych malarzy, gospodarz wskazał Nerakowi fotel, poprosił, aby usiadł, a sam poszedł do kuchni przygotować kawę. Kiedy wrócił, postawił na stoliku dwie filiżanki z aromatycznym napojem i zapytał: – Czy pił pan kiedyś kawę z kociej kupy?
Widząc zaskoczenie w oczach policjanta, poinformował: – To kopi luwak, druga, najdroższa pod względem ceny kawa na świecie. Kopi w języku indonezyjskim oznacza kawę, natomiast luwak to nazwa cywety – zwierzęcia z rodziny kotowatych. Cywety zjadają owoce kawy, a z wydalonych odchodów zwierzęcia wydobywa się niestrawione ziarna kawy i to jest właśnie kopi luwak. Jest tak droga, ponieważ produkuje się jej jedynie kilkaset kilogramów rocznie. I może jeszcze jedno. Z uwagi na niską zawartość kofeiny ma bardzo subtelny aromat, a do tego posmak karmelu lub czekolady. Jest bardzo delikatna i dlatego nawet ci, którzy nie przepadają za tym napojem, twierdzą, że to jedyna kawa, jaką mogliby pić bez mleka. Mam nadzieję, że będzie panu smakować. No, ale wróćmy do sprawy w jakiej, korzystając z naszej znajomości, zaprosiłem tu pana. Od kilku dni goszczę u siebie siostrzeńca, Piotra Zielińskiego. Przedwczoraj wyjechałem służbowo do sąsiedniej miejscowości, gdzie miałem przebywać trzy dni. Dziś rano zadzwonił do mnie Piotr i powiedział, że w nocy było włamanie do mojego domu. Natychmiast wróciłem i okazało się, że złodziej, jak wskazywały na to ślady, wszedł do domu przez wybitą szybę w drzwiach prowadzących z salonu na taras i z kredensu stojącego obok tych drzwi ukradł kolekcję złotych monet. Podejrzewam jednak, że to Piotr mógł sfingować włamanie. Nie wiem jednak, jak mu to udowodnić, i dlatego, korzystając z naszej znajomości, poprosiłem pana o pomoc. Nie chciałem tej sprawy zgłaszać oficjalnie na policję, aby nie dowiedziały się o tym media. Pan rozumie, przy mojej pozycji społecznej lepiej być daleko od wścibskich dziennikarzy. Proszę za mną do salonu, pokażę panu, gdzie były przechowywane monety.
Kredens, z którego je ukradziono, stał obok prowadzących na taras drzwi, w których była wybita szyba. Jedna szuflada kredensu, ta z wyłamanym zamkiem, była wysunięta. Mężczyzna wskazał ją i oświadczył: – To właśnie w niej przechowywałem skradzione monety.
Nerak zajrzał do szuflady i wśród leżących na jej dnie dokumentów dostrzegł odłamki szkła, które połyskiwały w promieniach słonecznych wpadających przez drzwi tarasu. Słuchając mężczyzny, Nerak dokładnie zlustrował urządzony ze smakiem salon. Faktycznie, wszystko wskazywało na to, że włamywacz dostał się do środka, wybijając szybę w drzwiach tarasowych. Siła, z jaką to zrobił, musiała być spora, ponieważ kawałki szkła zalegały znaczną część podłogi.
– Czy mógłbym porozmawiać z pana siostrzeńcem?
– Jest teraz poza domem, ale kiedy wróci, powiem mu, aby udał się do pana do komendy.
Dwie godziny później do pokoju inspektora Neraka wprowadzono Piotra Zielińskiego. Nerak przedstawił się i zapytał:
– Co może mi pan powiedzieć na temat włamania do domu pana wujka?
– Niewiele. Spałem w sypialni na piętrze i niczego nie słyszałem. Dopiero rano, kiedy wszedłem do salonu, zobaczyłem wybitą szybę i wyłamany zamek w szufladzie kredensu.
Słysząc to, Nerak uśmiechnął się i oznajmił:
– A ja jestem pewny, że to pan okradł wujka. Niezbicie świadczy o tym pewien fakt.
O jakim fakcie mówił inspektor Nerak?
Rozwiązanie zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelników detektywów czekamy do 14 września. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujemy nagrodę książkową.
Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.
Rozwiązanie zagadki sprzed dwóch tygodni „Wyrodny siostrzeniec”: Zamordował Andrzej Kozłowski. Powiedział inspektorowi Nerakowi, że nigdy nie był w mieszkaniu wujka. Skąd w takim razie wiedział, że zamknięte drzwi, przy których leżało ciało jego wujka, prowadzą do sypialni?
Wpłynęło 11 prawidłowych odpowiedzi na kartkach pocztowych i 50 e-mailem. Książkę Przemysława Żarskiego „Grzęzawisko” (wydawnictwo Czwarta Strona) wylosował pan Stanisław Hajduk z Milanówka. Gratulujemy! Nagrodę wyślemy pocztą.