W potrawce – czy to cielęcej, czy rybnej – muszą być pieczarki. Im mniejsze, tym lepiej. Krótko mówiąc: le champignon de Paris.
Paryskie grzybki
W południowo-zachodniej Francji – od Bordeaux i dalej, do Kraju Basków, ku Pirenejom, w Alzacji, w wulkanicznym Masywie Centralnym, czyli w Owernii, w górach Sabaudii czy Jury – tamtejsi mieszkańcy dobrze wiedzą, co znaczy słowo „grzyb”. W Paryżu i okolicach jest inaczej: to jest pieczarka. Znakomite źródło protein i witaminy B. Nawet usmażone dostarczają nam jedną trzecią potrzebnych minerałów.
Subskrybuj