Klasyka to rolada z mięsa drobiowego z warzywami – cebulą, cukinią i małymi pomidorkami, a do tego oliwki i owczy serek. Co więcej, do sosu z białka, tymianku i czosnku dodajemy łyżkę musztardy. Kto by pomyślał, żeby pizzę przygotować z kawałkami piersi kurczaka i z… truskawkami. A całość posypać mozzarellą i kozim serkiem rozdrobionym na maleńkie kawałki. Do tego garść maku i kilka gałązek rozmarynu.
Najpierw dwie godziny marynaty
Kilka małych czerwonych, nie za ostrych papryczek, z których wyłuskaliśmy całe wnętrze. Dwa zmiażdżone ząbki czosnku. Teraz moczymy nóżki kurczaka obrane ze skóry w czerwonym winie. Dużo ziół. Sok z cytryny – ta z Menton, gdzie teraz odbywa się cytrynozbiór, to byłby ideał, ale takie zwyczajne ze sklepu wystarczą. Limonki też. Do tego papryka. Mała, ale nie ta z ostrych, raczej pikantna. Z umiarem. Nie cayenne. Wystarczy espelette. Oczywiście możemy się pokusić o przyrządzenie sałatki z Maghrebu. Z kurczakiem z grilla. To pyszna pyszność. Świeży ogórek. Fasolka, taka „duży Jaś”, nieco kaszki couscous, płatki z orzechów i z migdałów, nieco kurkumy, szczypta papryki, oliwa z oliwek i co najmniej łycha soku z cytryny. Można przygotować kurczaka faszerowanego pieczarkami i czosnkiem.
Ale nie wolno zapomnieć o świeżo zmielonym imbirze. Aromat niewyobrażalny. Inna wspaniała propozycja to oliwa, świeża kolendra, czosnek i miód, w której marynujemy mięso dwie godziny. Albo „ekspresowy” kurczak. Jego kawałki owijamy w cienkie ciasto. Do tego nieco pieczarek. Szalotka. Świeża pietruszka i łycha śmietany. Marokańczycy chętnie przyrządzają kurczaka w specjalnym naczyniu – tadżinie. Dodają tam suszone śliwki. Daktyle też nie byłyby nie na miejscu. Dodałyby smaku i pewnej słodyczy. Oczywiście czosnek. Cebulki. Sok z limonek. Kurkuma. Łycha bulionu z drobiu. Oliwka i przyprawy z Maghrebu. W tym ostra papryka. A śliwka – bez pestek – doda tylko nieco kwaskowatości.
I o to chodzi w palecie smaków
A my przyrządzimy na naszą modłę. Piersi kurczaka trzeba dokładnie oczyścić – wszelkie włókienka trzeba odrzucić i wyrzucić. Bo wbrew pozorom czysta pierś z kurczaka też wymaga takiego oczyszczenia. Teraz płaty obsmażamy ze wszystkich stron, dosypując tymianku. Jak już je zarumienione wyjmiemy na nasz talerz, wtedy nieco sosu sojowego (słonego, w żadnym razie słodkiego). Teraz cukinia. Łyżką wydrążamy wnętrze, cukinię kroimy na plasterki. Do tego dokładamy krewetki i czarne oliwki. Kilkanaście sekund na patelni. Do tego pieczarki pokrojone w plasterki. Czerwony pieprz. I pychota bucha w podniebienie. Rozpływa się po nim. No dobra. Kilka kropli słonej soi. Trochę sosu teriyaki. Kapary, ale te duże, na nóżce, może wysączone ze słonego małe śledziki – anchovis.
No i jakiś zacny trunek. Do takiego dania fenomenalnie by pasowało Pinot Grigio z Toskanii. Paradoksalnie jego alzacki brat Pinot Gris ma już inny wyraz, inną barwę.