„Kangur”, czyli Robert Ch., był poszukiwany za kilka zbrodni, a wszystko zaczęło się w Częstochowie 11 stycznia 2000 r. Rankiem wędkarz łowiący nad Wartą w kompleksie leśnym obok supermarketu Tesco zauważył wystającą z ziemi ludzką stopę. W czasie oględzin znaleziono ludzkie zwłoki w daleko posuniętym rozkładzie, co spowodowało, że nie było możliwości szybkiego ustalenia personaliów
Tag: archiwum x
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Morderstwo w 60. rocznicę ślubu
To byli bardzo pogodni staruszkowie. Tuż przed tragicznymi zdarzeniami obchodzili diamentową rocznicę ślubu. Pani Jadwiga liczyła sobie 87 lat, jej małżonek Franciszek był o rok starszy. Od lat byli na emeryturze. Mieszkali w domku jednorodzinnym w Zawiści, dzielnicy śląskiego Orzesza, przy ul. Pasieki. Choć ich kontakt z otoczeniem był ograniczony, byli lubiani. Przed laty wybudowali
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. „Żenia”
Ofiary i sprawcy zbrodni, która miała miejsce w okolicy Zgorzelca, posługiwali się językiem rosyjskim. Zamówieni przez nas statyści nie znali go ni w ząb. Miałem już zerwać te źle przygotowane zdjęcia, gdy jeden z miejscowych policjantów zaproponował, że przyłapanym na drobnych przewinieniach Rosjanom handlującym na miejscowych bazarach zamiast kary zaproponuje występ w „997”. Po kwadransie
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Sylwestrowy zabójca
Około 4.30 rano w pierwszym dniu nowego roku oblodzonymi uliczkami jednego z większych osiedli mieszkaniowych na Widzewie jechała karetka pogotowia. Wezwano ją do ciężko rannego człowieka. Karetka zatrzymała się na ulicy Puszkina. Tam na zamarzniętym chodniku siedział młody człowiek. Przytrzymywał swojego kolegę. Niestety, jak się okazało, już martwego. Pomoc przyszła za późno. 19-letni Andrzej zmarł
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zabójcy dwóch 18-latek wpadli po 24 latach!
Przez 24 lata nie znaleziono ich – ani żywych, ani martwych. Na łamach „Angory” informowałem o tej tragedii w 2012 roku. Dziś do niej powracamy. Właściwie historia ta powinna zacząć się od wycieczki do Hiszpanii, na którą pojechały dziewczęta rok przed zaginięciem. Poznały wtedy chłopaka z Radzymina o imieniu Marcin, który wkrótce został chłopakiem Marty.
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Kto zamordował księdza?
Przewieziony do szpitala ksiądz Lech Lachowicz po kilku dniach zmarł. Przyznam, że to tragiczne zdarzenie było dla mnie zaskoczeniem, bowiem tego typu brutalne incydenty są rzadkością. Z wyjątkiem zdarzających się ostatnio zgonów na plebaniach, ale te miały tło nieobyczajne… W latach 80. i 90. ubiegłego wieku napady, a najczęściej zabójstwa, nie były rzadkością. Prawie wszystkie
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. „Wędrowny” gwałciciel i morderca z Kielc
W maju 1992 r. przedstawiałem sprawę groźnego przestępcy, który miał na swym koncie wiele gwałtów, a także jedno udowodnione zabójstwo trzynastoletniej dziewczynki. Prezentacja była o tyle nietypowa, że ten człowiek – Zbigniew J. – od kilku miesięcy siedział już w więziennym areszcie. Otóż prokuratura i policja były przekonane, że ofiar jest o wiele więcej, ponieważ w czasie wielokrotnych przesłuchań Zbigniew J. chwalił się śledczym licznymi
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zbrodnia wykryta po 23 latach
Ewa P., zwana w rodzinnym domu Ewunią, mieszkała z rodzicami i dwójką rodzeństwa. Była spokojna, nader uczynna i lubiana przez rówieśników i sąsiadów. Do tragicznych zdarzeń doszło pod koniec wakacji. 23 sierpnia Ewa poprosiła mamę o zgodę na pójście wieczorem z dwiema koleżankami na znaną w okolicy dyskotekę „Zacisze” w Chmielnie – około 3 kilometrów
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zabójstwo świadka koronnego
Trzydziestoletni Jakub D. nigdy nie pracował, mieszkał w starej, przedwojennej kamienicy w Katowicach. Był kawalerem, ale zamieszkiwał z konkubiną – 38-latką o imieniu Marta. Dwa tygodnie przed zabójstwem rozstał się z nią. Od lat utrzymywał się z przestępczości. Pierwszy raz trafił w ręce policji za działalność w grupie zajmującej się zmuszaniem kobiet do prostytucji i
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zabójstwo księdza – z polityką i marihuaną w tle
Po bezskutecznych próbach obudzenia duszpasterza poproszono sprzątaczkę, by sprawdziła, co się stało. Kobieta swoim kluczem otworzyła drzwi. W sypialni na piętrze znalazła zwłoki księdza. Był w piżamie, skrępowany szarą taśmą samoprzylepną i z zaklejonymi ustami. Kiedy wezwano pogotowie i policję, lekarz wstępnie stwierdził, że księdza uduszono. Ofiara – ksiądz Henryk Kroll – przybył do Żalna