Rekonstrukcja, czemu nie rotacja? [FELIETON MARTENKI]

Zbliżają się pierwsze urodziny rządu Koalicji 15 października, przez opozycję szyderczo zwanego rządem 13 grudnia. Zbliża się finał pierwszego etapu rządów, co naturalne, obnażając słabości personalne gabinetu oraz zmęczenie PT Publiczności, wyraźniej dostrzegającej mankamenty władzy.

Rys. Mirosław Stankiewicz

Z jednej strony to naturalne, że eksploatacja powoduje ścieranie się poszczególnych elementów, tu: postaci; z drugiej – szkodliwa staje się polityka kiepskiej komunikacji ze społeczeństwem i niejasny, mało konkretny program rządu.

Ludzie o stalowej odporności, na co dzień interesujący się polityką, wyczekują więc zmian, które mogą przynieść konieczną odmianę. Rok to wystarczający czas, by poznać możliwości ministrów albo w ogóle poznać ich, gdyż nie każdy z nich do poznania się nadaje. Gabinet Donalda Tuska nie jest łatwy do ogarnięcia, jest tak liczny, że wielu z jego aktorów pozostaje dla publiczności niewidocznych, więc nieznanych. 25 ministrów, chmara sekretarzy i podsekretarzy stanu to 118 osobników. Najliczniejszy rząd w dziejach, co mniej zadowala Rzeczpospolitą, ale zaspokaja – a to przecież ważniejsze! – aspiracje koalicji.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-10-07

Henryk Martenka