Młoda kobieta siedząca naprzeciwko inspektora Neraka z trudem powstrzymywała napływające do oczu łzy i szlochając, opowiadała: – Dziś rano około godziny dziesiątej przyszłam do dziadka, aby załatwić z nim pewną sprawę. Gdy podeszłam do kamienicy, w której mieszka, wybiegający z niej jakiś mężczyzna otworzył bramę. Skorzystałam z okazji i nie uruchamiając domofonu, weszłam do środka. Kiedy znalazłam się przed drzwiami mieszkania dziadka, zaskoczona zobaczyłam, że nie są zamknięte. Weszłam
Autor: angora
Męskość przychodzi na starość. Granice wiekowe się przesuwają
Co dla mnie, jako trochę młodszego jego kolegi (i piszącego prozą), jest – mimo cokolwiek zbyt drastycznych okoliczności – wnioskiem jednak krzepiącym. Zamachowiec był wprawdzie nie tylko poetą, ale kimś pracującym jeszcze w czasach komunistycznych w ichnich służbach mundurowych, ale cóż, i u nas byli pisarze milicyjni. Ich lekceważenie oraz próba wymazania teraz się mszczą.
Tym żyją media. Zawirowania w znanej śniadaniówce i związkach gwiazd
Plotkarstwu nie ma się więc co dziwić. Od zarania dziejów jest częścią naszej natury. Nie ma też z nim co walczyć, oczywiście tylko wtedy, jeśli jest stosunkowo niewinne. Kiedy jednak celem plotki – czy raczej już wtedy intrygi – jest komuś zaszkodzić, musimy zgłaszać stanowcze weto. W przeciwnym razie podejdźmy do plotki z wyrozumiałością. Jak
Warmia jakiej nie znacie. Rozmowa z EDWARDEM CYFUSEM
– Czy ten akt ma dla Ciebie jakieś wymierne znaczenie? – Żadnej korzyści, wyłącznie satysfakcja, że wprowadziłem do zbiorowej świadomości istnienie gwary warmińskiej. – Płynie w Tobie krew Mazura i Warmiaczki, ale w sercu pulsuje Warmia. – Mój Ojciec – Mazur – musiał być i był żołnierzem Wehrmachtu, odznaczono go Srebrnym Krzyżem. Ja za warmińskość
Nagrody Grand Press Photo 2024 wręczone
Gala XX, jubileuszowej edycji największego w Polsce konkursu fotografii reporterskiej Grand Press Photo 2024 odbyła się w środę 22 maja w Mazowieckim Teatrze Muzycznym im. Jana Kiepury w Warszawie. Do finału GPP 2024 nominowano 42 zdjęcia pojedyncze, dziewięć reportaży oraz trzy projekty dokumentalne. W sumie wyróżniono 233 zdjęcia 56 autorów. Fotografie dla naszych dzieci Przewodniczącym jury
Listy do redakcji Angory (02.06.2024)
Renta wdowia. Sprawiedliwości stanie się zadość? Rząd chce poprawić sytuację seniorów samotnych po śmierci małżonków. Górnolotnym celem projektu jest „zapobieżenie ekonomicznej degradacji gospodarstw domowych emerytów i rencistów wskutek śmierci małżonka”. Autor petycji napisał: „Osoby po śmierci współmałżonka muszą w znacznie większym stopniu borykać się z trudnościami finansowymi, gdyż utrzymują się już tylko z jednej emerytury (zakup leków, rehabilitacja i inne)”. Czym się różni sytuacja bytowa emeryta, który po śmierci
Najlepsze kasztany są na placu Pigalle. O popularności „Stawki większej niż życie”
I jest to zagadka wprost z sensacyjnego filmu, posługująca się – świadomie! – metodami mu właściwymi: zacieraniem śladów, myleniem tropów, przebierankami i kamuflażem. Jak w klasycznym suspensie nie wiemy, kto jest kim, a nawet kto za kogo się podaje. I tak nie tylko właśnie ma być, ale na tym polega cała racja jego bytu. Niewyjaśnianiu
Strzelanie migawką. Rozmowa z fotografem WOJCIECHEM GRZĘDZIŃSKIM
– Istnieje określenie „zdjęcie konkursowe”? – Nie ma czegoś takiego. Bardziej chodzi o pokazanie historii tego, co jest ciekawe i budzi emocje. Udział w konkursach to dla mnie fenomenalna możliwość, by przypomnieć ważne historie, których byłem świadkiem. Jeśli moje zdjęcie jest nagrodzone, to i ta historia dostaje drugie życie, i to unikalne. Niesie ładunek refleksji.
Od lekarza do rolnika. Tak wygląda plantacja borówki amerykańskiej w Polsce
Rokocica to niewielka wieś w powiecie sochaczewskim. W okolicy nie ma przemysłu ani szczególnych atrakcji krajobrazowych. Za to powiat może pochwalić się wieloma bardzo znacznymi, choć często kontrowersyjnymi postaciami, jakie tu przyszły na świat: Fryderyk Chopin, Piotr z Sochaczewa, dominikanin, inkwizytor i spowiednik króla Aleksandra Jagiellończyka, Jan Dworak, były prezes TVP i KRRiT, Mariusz Kamiński,
Wydawnictwo Czarne. Od biedy do milionerów
– Zwyczajnie brakowało nam na chleb – wspomina Monika. – Kolega podsunął mi pomysł, żeby założyć firmę, wydać książkę Andrzeja i na niej zarobić. Udali się do notariusza dopełnić formalności. Wtedy po raz pierwszy wyszło na jaw, że nie mają pojęcia o prowadzeniu działalności gospodarczej. Notariusz oniemiał. – Nie rozumiał, jak można podzielić udziały pomiędzy dwie osoby dokładnie