R E K L A M A
R E K L A M A

Horror w centrum miasta. Dom opanowany przez robactwo

Po skończeniu studiów pan Grzegorz postanowił zamieszkać we Wrocławiu i zakupił mieszkanie na kredyt w centrum miasta.

Fot. Wikimedia

– Jak zacząłem je remontować, wynosić gruz, to zaczepiła mnie sąsiadka na korytarzu.

– A u pana są? – zapytała.

– Ale co ma być?

– No, wie pan, pluskwy, prusaki, chomiki, pogryzione psy. Niech pan zobaczy. Taki młody, a tak się wkopał. To jest najgorsza decyzja w życiu.

Gdy kupował mieszkanie, ani zarządca, ani właściciel słowem nie wspomnieli, że jest taki problem. Okazało się, że u wielu mieszkańców jest podobnie.

To wstydliwa sprawa – rzuca jeden z lokatorów. Pewnie dlatego żaden rozmówca nie chce pokazywać twarzy.

Pluskwy i prusaki prowadzą nocny tryb życia. Poruszają się szybko i bez kłopotu przemieszczają się między mieszkaniami. Wyczuwają ciepło ludzkie i zapach, wchodzą na sufit, spadają na pościel i atakują. – Otworzy pan drzwi, to prusaki. Jak pokazują sawannę i biegają antylopy gnu, to te prusaki tak biegają – opowiada jeden z mieszkańców.

Insekty są istotnie wszędzie, od piwnic po dachy. Reporter pyta zarządcę, co zrobił, by pozbyć się owadów. Okazuje się, że problem istnieje w całym rejonie. – Walczymy z nimi, ale walka jest nierówna. Możemy przeprowadzać dezynsekcję tylko na częściach wspólnych. – Jeżeli pluskwy istnieją w częściach wspólnych, to znaczy, że albo ktoś robi sobie żarty, albo to nie są odpowiednie zabiegi – kontruje inż. Mateusz Krzyżowski, właściciel firmy dezynsekcyjnej. Pojawia się też kolejny problem. Oto część lokatorów nie chce dezynsekcji. – Ludzie nie mają pieniędzy – ktoś komentuje. Może tak, może nie. Sanepid doradza więc drogę sądową w celu „przymuszenia dla dobra społecznego”.

– Lokal ten posiada istotną wadę fizyczną w postaci pluskiew. Do tego stopnia, że uniemożliwia to normalne korzystanie z mieszkania – opiniuje adw. Ernest Ziemianowicz. Poprzedni właściciel ponosi zatem odpowiedzialność z tytułu rękojmi za wady fizyczne. Oczywiście, czy pluskwy są wadą fizyczną, musi ustalić sąd. Wniosek pana Grzegorza o cofnięcie umowy kupna-sprzedaży został uwzględniony, ale… Pieniędzy nie odzyskał, mieszkania nie ma, ma za to kredyt do spłaty. I musi wynajmować lokal. Obecnie dąży do ugody z byłym właścicielem.

PS Mamy XXI wiek, technologie nas osaczają, a problemu rodem ze starożytności ludzkość nie potrafi rozwiązać. 

2024-12-02

Bohdan Melka na podst. TVP Info, „Krwiożercza plaga. Robactwo opanowało wrocławskie osiedle”


Wiadomości
Seyla Benhabib: USA na drodze ku państwu o cechach mafijnych
PKU na podst.: FAZ, hannah-arendt-verein.de
Chatham House o nadchodzącym roku. Najczęściej mylą się eksperci
HM na podst. Chatham House, „The World in 2026”
Tydzień z życia gwiazd. Najdroższa gwiazda sylwestra Polsatu
Katarzyna Gorzkiewicz
Tydzień z życia polityków. Jedna partia, dwie wigilie
Zebrała Katarzyna Gorzkiewicz
Społeczeństwo
Klejnoty cesarskie, czyli jak ostatni… Cesarz wystawił I Republikę
Beata Dżon-Ozimek
Całujemy się od milionów lat! Wskazują na to badania DNA
(KGB) na podst. Radio Zet
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zamordowali, bo potrzebowali forsy na telefony
Michał Fajbusiewicz
Świat/Peryskop
The show must go on! Niepewny, lecz pełen nadziei nowy rok w Paryżu
Leszek Turkiewicz
Hymny narodów świata. Pernambuco
Henryk Martenka
Gdy opada maska. Japońskie podejście do jedzenia
Dominika Giordano
Kasynowa potęga. Rumunia wiedzie hazardowy prym
(ChS) na podst. Libertatea (www.libertatea.ro)
Tyrać jak hiszpański kelner. To oni są filarem gospodarki
Michał Kurowicki
Lifestyle/Zdrowie
Krzysztof Ibisz: energia i charyzma są ważniejsze niż garnitur
Krzysztof Pyzia
Nie pytaj bota o raka! Sztuczna inteligencja to nie lekarz
Wybrała i oprac. E.W. „Gazeta Wyborcza”, „Pacjenci traktują chatboty jak lekarzy. Czy AI ich zastąpi?”
Medytacja zamiast hantli. Nowy trend w walce ze stresem
A.M.
Zagrożenie antybiotykoopornością. Cicha pandemia XXI wieku
Andrzej Marciniak
Pan Jan. Nowicki w książce Aleksandry Szkarłat
Henryk Martenka
Angorka - nie tylko dla dzieci...