„(…) W marcu 2020 roku Korkosz wydał w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie debiutancką książkę kucharską Fresh from Poland: New Vegetarian Cooking from the Old Country, która zdobyła uznanie krytyków kulinarnych. W październiku tego samego roku ukazała się polskojęzyczna edycja pod tytułem Rozkoszne. Wegetariańska uczta z polskimi smakami. Rozkoszny wspomina o trasie promującej nową książkę. Podczas tygodniowej wizyty w Nowym Jorku podawał dania przygotowane z własnych przepisów. Największą furorę zrobiły pierogi.
– Serwowaliśmy je w takim nowoczesnym wydaniu, z wędzonym twarogiem, pieczonym selerem i olejem koprowym. Nowojorczycy byli zachwyceni takim świeżym spojrzeniem na pierogi – opowiada. Zwraca także uwagę na fenomen polskiej kuchni, jakim jego zdaniem są zupy.
Według niego mało który kraj może pochwalić się tyloma rodzajami zup co Polska. Największe wrażenie na obcokrajowcach robi żurek.
– To jest najbardziej odjechana zupa, jaką mogę sobie wyobrazić. Jak komukolwiek z zagranicy serwuję żurek, to zawsze są takie gały na wierzchu, takie wow – mówi. Polska kuchnia na świecie kojarzona jest głównie z daniami mięsnymi. Jest to stereotyp, a polska kuchnia ma wiele potraw wegetariańskich. Kucharz zwraca szczególną uwagę na kiszonki.
– Dwie najważniejsze to ogórki kiszone i kapusta kiszona. Kiszona rzodkiew to taka najbardziej wszechstronna kiszonka, którą można używać do makaronów, do sałatek, kanapek i robić z niej pasty – mówi bloger.
Jak stwierdził Michał Korkosz, w przeróżnych raportach Polacy zawsze deklarują, że kuchnia polska jest ich ulubioną. Nie jest to do końca prawda, a sami Polacy nie boją się nowości w kuchni. – Widzę u mnie na blogu, że jest taka silna potrzeba eksperymentowania, próbowania i tworzenia nowych rzeczy – zaznacza (…). Polskie społeczeństwo odchodzi od jedzenia mięsa, a coraz więcej ludzi skłania się ku kuchni wegetariańskiej.
– Wydaje mi się, że jest świadomość zdrowia, że to codzienne jedzenie mięsa to nie jest najlepsze rozwiązanie, więc ludzie szukają opcji wegetariańskich dla własnego zdrowia (…)”.