Wariaci na jezdni. Szokujące statystyki
Nie są to nowicjusze, lecz często stali bywalcy komisariatów. Państwo stara się ich odstraszać coraz wyższymi karami, w tym więzieniem za pierwszy raz. Od października obowiązują nowe, surowsze przepisy. Niczego to jednak nie daje. Liczba pijanych kierowców jest ciągle stabilna. W tym roku padł rekord: 590 zatrzymanych w jedną niedzielę. Wojna z tym zjawiskiem nie przynosi efektów.
Pijani kierowcy to problem, który budzi wiele pytań. Czy policja łapie głównie tych, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że mają jeszcze alkohol we krwi po poprzednim wieczorze, czy tych, którzy świadomie prowadzą po wypiciu alkoholu? Ci drudzy są bardzo niebezpieczni. Niektórzy zachowują się agresywnie i ignorują przeszkody, inni nie kontrolują pojazdu.
Statystyki z 2022 r. pokazują, jakie przestępstwa i wykroczenia popełnili zatrzymani. 57 071 kierowców zatrzymano za kierowanie w stanie nietrzeźwości (art. 178a par. 1 Kodeksu karnego). To najwięcej spośród wszystkich zatrzymanych za alkohol. Dotyczy to kierowców pojazdów mechanicznych (samochody, motocykle itp.). To nie są kierowcy po jednym piwku lub wczorajsi. To są albo głupcy, którzy pili dużo i rano czują się źle, albo alkoholicy, którzy pili długo i nie powinni mieć prawa jazdy.
Idźmy dalej. 14 189 kierowców zatrzymano za kierowanie po użyciu alkoholu (art. 87 par. 1 Kodeksu wykroczeń). To są kierowcy, którzy mieli 0,2 – 0,5 promila alkoholu we krwi. To mogą być kierowcy po jednym lub dwóch piwach lub wczorajsi, którzy nie odczuwają już alkoholu. Kierowcy z niskim stężeniem alkoholu to mniejszość wśród zatrzymanych.
Brak strachu przed konsekwencjami
Pijani kierowcy często nie obawiają się konsekwencji swojego działania. Możemy ich podzielić na kilka grup. Optymiści są przekonani, że dojadą bezpiecznie, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Niektórzy już utknęli w rowie, ale wciąż mają nadzieję, że ktoś im pomoże. Wielu z nich to recydywiści.
Inni myślą, że nic im nie grozi. Wśród zatrzymanych są kierowcy, którzy czują się bezkarni, bo już wcześniej mieli do czynienia z policją i sądem. Niektórzy nie mają prawa jazdy i już odsiedzieli wyroki za spowodowanie wypadków. Po wyjściu z więzienia znów piją, prowadzą i powodują wypadki. Państwo ich znów aresztuje i znów wypuszcza. W tej grupie są też tacy, którzy nie myślą w ogóle.
To ja już wiem, dlaczego Taxiarze jeżdżą jak piraci drogowi. Skoro mają takie wspomagacze… pic.twitter.com/swB6OYbcSs
— deZeZed (@deZeZed) October 24, 2023
Są też alkoholicy, którzy nie zdają sobie sprawy, że powinni już leczyć się z uzależnienia. Gdy alkomat wykryje alkohol, są zdziwieni.
Udawanie, że rozwiązuje się problem
Państwo podnosi kary za jazdę po alkoholu, ale to wcale nie pomaga. Obecnie więzienie grozi już za pierwszy wariacki wybryk na jezdni, ale kierowcy się tego nie boją. Nie rozumieją, że ryzykują życie, pracę i samochód.
Kary są drakońskie, ale abstrakcyjne. Niektórzy jeżdżą po alkoholu wielokrotnie i nic się nie zmienia. Przede wszystkim państwo ich zamyka, ale ich nie leczy, nie uświadamia ani nie informuje. Nie podpowiada, jak zatrzymać alkoholika przed kierowaniem.
Panowie Samuel Pereira, Adam Hofman i Marek Jakubiak to ogłoszeni w środę wykładowcy Młodzieżowej Akademii Walki z Dezinformacją i Fejk Newsami. Piraci drogowi będą uczyć jak nie łamać przepisów czy może jak nie dać się złapać?
— Robert Kwiatkowski (@KwiatkowskiRob) January 19, 2023
Policja sprawdza trzeźwość kierowców raz w roku, ale to również za mało. Codziennie zatrzymuje 195 pijanych. Nie wiadomo, ilu dojechało bez kontroli. Potrzebne są nowe pomysły.