Widma pamięci
W środę, jak co roku, staniemy przy mogiłach bliskich. Zapalimy znicze, zapachnie świerczyna, a myśli uniosą nas w przeszłość. Powoli dotrze do nas świadomość, że niebawem sami staniemy się uroczystym pretekstem dla najbliższych, by stanęli u naszych wezgłowi z kamienia. Podniosła chwila, na którą czekamy rok. I celebrujemy ten rytualny moment nabożnie – jak Boże Narodzenie i Wielkanoc, które od dawna tracą teologiczny charakter.
Zresztą religia nigdy nie wyznaczała nam ram pamięci. Staniemy więc przy grobach bliskich, oddając im szacunek i dowodząc pokoleniowej pamięci. Ale są też widma ludzi, którzy odeszli, ale powracają do naszej świadomości i są z nami stale, nie czekając święta. Są z nami bliżej nawet niż matka, ojciec, brat… Nie pojawiają się z naszego wyboru. Zjawiają się same. Mam kilka widm ludzi, których zapamiętałem za życia, uznając ich za ważnych, więc są mi bliscy i potrzebni. Zdzisław Pawlik, którego znienacka zabrała pandemia, był prężnym bydgoskim biznesmenem działającym w branży motoryzacyjnej, choć nie można go nazwać menedżerem nowego typu, jakimś korporacyjnym wilkiem.
Był początek lat 90., kiedy zaprosiłem Zdzisława do radia, którym wtedy kierowałem, a podczas wywiadu na żywo mój rozmówca roztoczył imponującą wizję rozwoju swej firmy. Gdy skończyliśmy, zauważyłem, że mój gość zamilkł naraz i zdał mi się niezmiernie poruszony. – Słuchaj, to, co powiedziałem na antenie, to było przyrzeczenie publiczne! Ja nie mogę się teraz wycofać, muszę to zrobić! Nie zetknąłem się z taką iście conradowską wiernością sobie i innym ani wcześniej, ani potem. Zdzisław wiedział, że to, co zapowiedział, mało obchodzi słuchaczy, ale jemu samemu wyznacza skalę uczciwości. Przez lata udało mi się utrzymywać z nim solidne, koleżeńskie relacje. Nigdy nie odmówił pomocy. – Mam problem – powiedziałem kiedyś. – Pozyskałem klisze rentgenowskie dla polskich werbistów w Angoli i muszę je przerzucić do Pieniężna, do zakonu, bo tam pakowany jest kontener. A nie mam jak… – Już nie masz problemu – usłyszałem.
Osiągnął w biznesie poważny sukces, nie tracąc szacunku ludzi. Pojawia się często w mojej pamięci. Po prostu jest w niej. Jest tam Krzysztof Lipiński, krakowski germanista, mój przyjaciel od początków studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim. Młodszy ode mnie o sześć dni. Poznaliśmy się na pierwszym, integracyjnym wyjeździe studentów wydziału filologii do Ochotnicy. Krzysztof mówił piękną, austriacką niemczyzną, na zamówienie biesiadników pisał po niemiecku sonety i deklamował wiersze Trakla – poety, którego znał na przestrzał. Potem też spotykaliśmy się, choć coraz rzadziej. Wybitny umysł, lubiany przez studentów, belwederski profesor. Habilitację i kolejne lata poświęcił Goethemu. – Wiesz, przetłumaczyłem „Fausta” – powiedział mi podczas naszego ostatniego spotkania. – Ile ci to zajęło? – spytałem. – Jedenaście lat – odparł. Umarł dziesięć lat temu. Wraca do mnie często, żartujemy wtedy, przerzucamy się bon motami i wspominamy krótki czas w beskidzkiej Arkadii ciepłego września 1976 roku, kiedy mieliśmy 19 lat i wszystko było przed nami.
Prof. Piotr Perkowski, kompozytor i bon vivant, był tym, który latem 1982 roku radykalnie odmienił trajektorię mojego życia. Wyrwał mnie z uniwersyteckiej koleiny i zainteresował tematami – jak twierdził – ciekawszymi: edytorstwem, krytyką muzyczną, zarządzaniem w kulturze, dziennikarstwem. Był żwawym 81-letnim staruszkiem o niebywałym uroku, potwierdzanym przez najpiękniejsze studentki warszawskiej Akademii Muzycznej. W 1926 roku Profesor założył w Paryżu Stowarzyszenie Młodych Muzyków Polaków, a jego opowieści o spotkaniach z Ravelem, Debussym, Paderewskim, Rubinsteinem były dla mnie lekcją nadzwyczajną. Były przykładem, jak nazywa to niemiecki egiptolog Jan Assmann, pamięci komunikacyjnej, takiej, w której przenoszona jest pamięć pokoleń tworząca pamięć kulturową. To dzięki Profesorowi do dziś odczuwam, że byłem – jak on – carskim elewem w kijowskiej szkole kadetów, uczestniczyłem – z nim – w śniadaniu na tarasie rezydencji Paderewskiego w Riond-Bosson i nadal stoję w drzwiach łazienki, słuchając perorującego i golącego się Karola Szymanowskiego.
Bogusław Kaczyński, który był w latach 60. jego studentem, opowiadał mi, że choć Perkowski miał uczyć ich kompozycji, zabierał do kawiarni hotelu Bristol i opowiadał o Paryżu lat 20. – To były dla nas cudowne lekcje życia i świata – opowiadał po latach Kaczyński. Widma ludzi, z którymi zetknęliśmy się za ich życia, są obecne w życiu każdego nas. Traktujemy je naturalnie, jak element pejzażu. Z każdego etapu życia zostaje w naszej jaźni ktoś, kto nie przeminął. Sam mam ich wielu. Piotr Różycki, pierwszy naczelny „Angory”, ciągle jest punktem zawodowego odniesienia. Jan Berski-Domański, tancerz i choreograf, utkwił mi w pamięci jako krytyk sztuki baletowej i niezawodny przyjaciel. Henryk Czyż, wybitny dyrygent, jest mi mistrzem, w którego salonie przy Moliera słuchałem epizodów z jego arcyciekawego życia.
Ukazują się ich twarze przywołane przypadkowo usłyszanym słowem, kontekstem, sytuacją. Pamięć nie uznaje śmierci. Pamięć ożywia, a nagrobne inskrypcje przekonują, że tak długo żyć będziemy, póki nas będą inni pamiętać…
Henryk Martenka
Styczeń
Wacław Sadkowski (90 lat) – filolog, krytyk literacki, tłumacz, eseista, wieloletni redaktor naczelny miesięcznika „Literatura na Świecie” i Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”.
Gina Lollobrigida (96 lat) – włoska aktorka filmowa i fotoreporterka. Jedna z największych gwiazd filmu lat 50. i 60., uważana za prawdziwy symbol kobiecości. W 2013 roku przekazała 5 milionów dolarów uzyskanych ze sprzedaży biżuterii na nowatorskie metody terapii komórkowej.
Marek Piotr Gaszyński (84 lata) – dziennikarz, znawca historii polskiej muzyki rozrywkowej i prezenter muzyczny, a przede wszystkim autor tekstów ponad 150 piosenek, m.in. „Klęcząc przed tobą” i „Sen o Warszawie” Czesława Niemena oraz „Nie zadzieraj nosa” Czerwonych Gitar.
Andrzej Władysław Dudziński (78 lat) – rysownik, grafik i karykaturzysta. Twórca rozczochranego ptaka „Dudi”, który na łamach czasopisma „Szpilki” sarkastycznie komentował peerelowską rzeczywistość.
Aleksander Włodzimierz Krawczuk (101 lat) – historyk starożytności, autor popularnych książek o antyku. W telewizji prowadził program „Antyczny świat profesora Krawczuka”. Minister kultury i sztuki w latach 1986 – 1989.
Jan Kudra (86 lat) – kolarz szosowy, dwukrotny zwycięzca Tour de Pologne, wielokrotny mistrz Polski, olimpijczyk.
Anna Czerwińska (74 lata) – alpinistka i himalaistka. Druga po Wandzie Rutkiewicz Polka na szczycie Mount Everestu. Druga osoba z Polski, która zdobyła Koronę Ziemi. Na jej koncie jest też sześć głównych wierzchołków ośmiotysięczników.
Luty
Leonard Józef Pietraszak (87 lat) – aktor teatralny, filmowy i telewizyjny. Pamiętny pułkownik Dowgird z serialu „Czarne chmury”, przyjaciel „czterdziestolatka” – doktor Karol Stelmach, płk Wareda w „Karierze Nikodema Dyzmy” oraz bankier Kramer w obu częściach „Vabanku”.
Grzegorz Skrzecz (66 lat) – pięściarz wagi ciężkiej, medalista mistrzostw świata i Europy, uczestnik igrzysk olimpijskich w Moskwie, pięciokrotny mistrz Polski.
Szewach Weiss (88 lat) – ocalony z Holocaustu izraelski politolog, polityk i dyplomata, były przewodniczący Knesetu, przewodniczący Rady Instytutu Pamięci Jad Waszem, ambasador Izraela w Polsce. Kawaler Orderu Orła Białego. Członek Kapituły Orderu Uśmiechu.
Marzec
Janusz Alfred Weiss (75 lat) – dziennikarz, artysta kabaretowy, prezenter radiowy i telewizyjny, współzałożyciel Radia Zet, członek legendarnego kabaretu Salon Niezależnych. Prowadził popularne teleturnieje, m.in. „Miliard w rozumie”, i popularną audycję radiową „Dzwonię do Pani, Pana w bardzo nietypowej sprawie”.
Waldemar Wilhelm (88 lat) – absolwent i wykładowca PWSFTViT w Łodzi, specjalista od układania pojedynków z użyciem broni białej, m.in. uważanej za najlepszą w historii kinematografii sceny pojedynku Wołodyjowskiego z Kmicicem w „Potopie” Jerzego Hoffmana.
Adam Marek Sandauer (73 lata) – społecznik, założyciel i przez wiele lat przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów „Primum Non Nocere”.
Paweł Śpiewak (72 lata) – socjolog, historyk idei, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, poseł, w latach 2011 – 2020 dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. Publikował w wielu czasopismach. W „Tygodniku Powszechnym” pojawiały się jego cotygodniowe komentarze judaistyczne. Poseł na Sejm V kadencji.
Kwiecień
Maciej Prus (86 lat) – reżyser teatralny i operowy, aktor, realizator głośnych adaptacji scenicznych dramatów Stanisława Wyspiańskiego, Witkacego i twórców literatury romantycznej, dyrektor m.in. Teatru Dramatycznego w Warszawie.
Piotr Tomasz Wesołowski (60 lat) – dziennikarz prasowy, telewizyjny i radiowy oraz publicysta związany z „Gazetą Wyborczą”, nauczyciel akademicki.
Maj
Paweł Piotr Smoleński (64 lata) – dziennikarz, reporter i pisarz związany z „Gazeta Wyborczą”, autor słynnego tekstu „Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika”, opisującego tzw. aferę Rywina.
Anna Helena Branicka-Wolska (99 lat) – ostatnia z rodu właścicieli pałacu w Wilanowie, uczestniczka Powstania Warszawskiego. Pracowała w bibliotece Instytutu Badań Literackich.
Tina Turner (84 lata) – amerykańska piosenkarka soulowa i rockowa, jedna z najpopularniejszych w historii muzyki rozrywkowej. Sprzedała rekordową liczbę płyt, ocenianą na 180 milionów sztuk.
Czerwiec
Barbara Borys-Damięcka (86 lat) – reżyser teatralna i telewizyjna, realizowała m.in. Kabaret Starszych Panów i wiele spektakli Teatru TV, dyrektor Teatru Syrena w Warszawie, senator.
Bohdan Jerzy Urbankowski (80 lat) – poeta, eseista, dramaturg, filozof, działacz niepodległościowy. W czasach PRL-u publikował w drugim obiegu. Autor m.in. głośnej „Czerwonej mszy albo uśmiechu Stalina”.
Cormac McCarthy (90 lat) – amerykański pisarz i scenarzysta. Uznawany za jednego z najważniejszych współczesnych pisarzy amerykańskich. Autor m.in. powieści „Krwawy południk” i „To nie jest kraj dla starych ludzi”.
Lipiec
Lech Jęczmyk (87 lat) – tłumacz, publicysta, popularyzator literatury science fiction, redaktor serii wydawniczej „Kroki w nieznane”.
Milan Kundera (94 lata) – czeski pisarz i eseista, znany m.in. jako autor powieści „Nieznośna lekkość bytu”.
Sierpień
Antoni Studziński (91 lat) – muzyk, perkusista, artysta plastyk, ostatni żyjący członek legendarnego zespołu jazzowego Melomani.
Wrzesień
Tadeusz Olszański (94 lata) – dziennikarz, publicysta, tłumacz literatury węgierskiej, autor m.in. przekładu „Chłopców z Placu Broni” Ferenca Molnára.
Michał Głowiński (89 lat) – historyk i teoretyk literatury specjalizujący się w najnowszej historii literatury polskiej, badacz zjawiska nowomowy. Ocalony z Holocaustu.
Październik
Stanisław Radwan (84 lata) – kompozytor muzyki teatralnej, wieloletni kierownik muzyczny polskich scen, dyrektor Teatru Starego w Krakowie. Współpracował z najwybitniejszymi reżyserami polskiego teatru: Konradem Swinarskim, Zygmuntem Hübnerem, Lidią Zamkow, Jerzym Grzegorzewskim, Jerzym Jarockim, Andrzejem Wajdą, Krystianem Lupą.
Wojciech Korda (79 lat) – kompozytor i gitarzysta rockowy, wokalista zespołu Niebiesko-Czarni. Współtwórca rock opery „Naga”.
Wanda Wiktoria Półtawska (102 lata) – lekarz psychiatra, działaczka antyaborcyjna, przyjaciółka Jana Pawła II, dama Orderu Orła Białego. W czasie wojny więziona w niemieckim obozie w Ravensbrück.