Japończycy podchodzą do kwestii wiary poważnie, ale nie są przesadnie wierni dogmatom. W kraju liczącym około 124 milionów mieszkańców 70 proc. deklaruje się jako buddyści, a 67 proc. jako szintoiści. Jak to możliwe? Wyznawcy obydwu religii potrafią łączyć elementy tradycyjnej lokalnej mitologii Shinto z wyznaniem, które napłynęło z Chin i wniknęło w duchowość mieszkańców wysp w postaci wielu sekt i odłamów. Współcześnie można wyróżnić ponad 40 odrębnych szkół buddyjskich, takich jak Shingon. Za jej założyciela uchodzi Kukai, zwany także Kobo Daishi, mnich podróżujący w IX wieku po Kraju Środka, który otrzymał we władanie ziemię pomiędzy ośmioma szczytami górskimi – współcześnie właśnie Koya San. Jego kult jest tu wciąż żywy, gdyż… sam Kukai nigdy nie umarł. Ale wrócimy jeszcze do tego.
Subskrybuj