R E K L A M A
R E K L A M A

Eddington. Recenzja Skiby

Z a p o m n i j c i e o Tarantino. To jest stary nudziarz i czerstwy już kawałek kina; tak archaicznego jak deski, z których zbudowano arkę Noego. Jest nowa, absolutnie fantastyczna gwiazda upiornych czarnych komedii, pełnych przemocy, sarkazmu, ironii, okrutnych diagnoz społecznych i tego czegoś tak ulotnego i trudnego do wychwycenia jak filmowa magia. 

Fot. kadr z filmu

To Ari Aster, który zafunduje wam taką dawkę mięsistego kina, po której człowiek chodzi jak pijany i wcale nie chce mu się śmiać. Czy zdarza wam się zapomnieć film zaraz po opuszczeniu budynku kina? Ja tak mam prawie po wszystkich filmach akcji. Obrazy z filmu „Eddington”, najnowszej produkcji Ariego Astera, zostaną z wami na długo.

Eddington to nazwa małego miasteczka w stanie Nowy Meksyk, które ma symbolizować prowincjonalną Amerykę. Trwa pandemia. Ludzie żyją pod ciśnieniem obostrzeń sanitarnych i niepewności czasów. Burmistrz Ted Garcia (w tej roli świetny jak zawsze Pedro Pascal) walczy o kolejną kadencję na ciepłej posadce. Błahy konflikt o to, czy w sklepach można być bez maski ochronnej, gdy ma się astmę, czy trzeba zakładać maskę mimo choroby, staje się detonatorem szeregu przerażających wydarzeń.

Szeryf Joe (Joaquin Phoenix) jest wrogiem obostrzeń sanitarnych i szybko konfliktuje się z burmistrzem – i to do tego stopnia, że postanawia wystartować w wyborach przeciwko Tedowi Garcii. Dochodzi do szeregu komicznych sytuacji, które powoli zamieniają się w prawdziwą lawinę grozy. Film jest popisem aktorskim Phoenixa, który wyzwolił się już najwyraźniej z klęski drugiej części „Jokera”. Śledzimy z zapartym tchem jego ewolucję od poczciwca czy nawet sympatycznego fajtłapy do groźnego psychopaty. Phoenix w powolnej przemianie tej postaci pokazuje nam absolutne mistrzostwo.

Film jest satyrą, ale także ostrzeżeniem przed nakręcaniem się fanatyzmów i emocji. Widzimy, jak radykalizmy internetowe ogłupiają ludzi, doprowadzając do ulicznych konfliktów.

W obrazie Ariego Astera dostaje się w zasadzie wszystkim. Oglądamy notabli u władzy, którzy sami nie przestrzegają ustanowionych przez siebie zakazów, ale surowo wymagają przestrzegania ich od innych. Mamy tu pyszne kpiny z całej gamy płaskoziemców, foliarzy i zwolenników teorii spiskowych. Teściowa szeryfa Dawn (Deirdre O’Connell) to zwolenniczka teorii deep state, która cały czas nakręca się absurdalnymi historiami.

Mamy żałosny obraz ruchu Black Lives Matter, kiedy to zbuntowana biała młodzież odkryła nagle, że jest od lat w uprzywilejowanej sytuacji. Mamy sekciarzy i przywódców manipulatorów głoszących zgniłe prawdy. I na tle tych niepokojów społecznych mamy komiczną grę polityczną, straszną tajemnicę rodzinną, zwykłą zazdrość, ludzką nienawiść i głupotę.

Ta wielowarstwowość filmu oraz to, jak Ari Aster nam o tym barwnie opowiada, decydują, że ten wariacki taniec jest filmem, który w niby-komediowej formie pokazuje nam i trafnie diagnozuje aktualny stan rozpadu dzisiejszych społeczeństw. Wielkie kino ubrane dla niepoznaki w komediowy płaszczyk. 

2025-09-15

Krzysztof Skiba


Wiadomości
Seyla Benhabib: USA na drodze ku państwu o cechach mafijnych
PKU na podst.: FAZ, hannah-arendt-verein.de
Chatham House o nadchodzącym roku. Najczęściej mylą się eksperci
HM na podst. Chatham House, „The World in 2026”
Tydzień z życia gwiazd. Najdroższa gwiazda sylwestra Polsatu
Katarzyna Gorzkiewicz
Tydzień z życia polityków. Jedna partia, dwie wigilie
Zebrała Katarzyna Gorzkiewicz
Społeczeństwo
Klejnoty cesarskie, czyli jak ostatni… Cesarz wystawił I Republikę
Beata Dżon-Ozimek
Całujemy się od milionów lat! Wskazują na to badania DNA
(KGB) na podst. Radio Zet
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zamordowali, bo potrzebowali forsy na telefony
Michał Fajbusiewicz
Świat/Peryskop
The show must go on! Niepewny, lecz pełen nadziei nowy rok w Paryżu
Leszek Turkiewicz
Hymny narodów świata. Pernambuco
Henryk Martenka
Gdy opada maska. Japońskie podejście do jedzenia
Dominika Giordano
Kasynowa potęga. Rumunia wiedzie hazardowy prym
(ChS) na podst. Libertatea (www.libertatea.ro)
Tyrać jak hiszpański kelner. To oni są filarem gospodarki
Michał Kurowicki
Lifestyle/Zdrowie
Krzysztof Ibisz: energia i charyzma są ważniejsze niż garnitur
Krzysztof Pyzia
Nie pytaj bota o raka! Sztuczna inteligencja to nie lekarz
Wybrała i oprac. E.W. „Gazeta Wyborcza”, „Pacjenci traktują chatboty jak lekarzy. Czy AI ich zastąpi?”
Medytacja zamiast hantli. Nowy trend w walce ze stresem
A.M.
Zagrożenie antybiotykoopornością. Cicha pandemia XXI wieku
Andrzej Marciniak
Pan Jan. Nowicki w książce Aleksandry Szkarłat
Henryk Martenka
Angorka - nie tylko dla dzieci...