R E K L A M A
R E K L A M A

Czterodniowy czas pracy. Jego wprowadzenie sprzyja zdrowiu

Od kilku lat mówi się o tym i mówi, a pewien przedsiębiorca z niemieckiej Turyngii postanowił sprawdzić w praktyce w swojej firmie, jak działa czterodniowy tydzień pracy.

Źródło: Pixabay

Podjął spore ryzyko, ale strat nie poniósł. Mało tego – o 50 proc. skoczyły mu zyski. Publicznie opowiada o swoim pomyśle i sugeruje, że tam, gdzie to możliwe (bo na pewno nie wszędzie), powinno się rozważyć stosowanie jego rozwiązania. – To dobre dla zdrowia – mówi i trudno odmówić mu racji, bo dał pracownikom więcej czasu na prywatne sprawy.

Tajemnica tkwi w „polowaniu na ups” – jak nazywają pewne rozwiązanie wszyscy w jego firmie. Chodzi o zwykłe, ale irytujące zdarzenia, przez które marnuje się czas. – Brakuje metra rury, więc nie mogę skończyć pracy. Nie mam odpowiedniego wiertła, dlatego wszystko się odwleka. Odkurzacz jest pełny – mam kłopot, bo koledzy nie sprawdzili sprzętu – opowiada Rocco Funke, właściciel firmy. Wystarczy jednak trochę zreorganizować szablonowe działania, a będzie szybciej i bez irytacji. Wszyscy pracownicy biznesmena Funkego są wyposażeni w tablety. System magazynowania sprzętu pozwala na błyskawiczne odnalezienie brakującej części lub urządzenia. Niby nic, ale unika się przez to wydzwaniania do biura, angażowania innych w poszukiwanie drobiazgów i skraca się czas wykonania usługi.

I rzecz równie ważna. Oprogramowanie tabletów pozwala na błyskawiczne wystawienie faktury przez każdego pracownika na miejscu, czyli tam, gdzie właśnie pracuje. Nie trzeba już jeździć do biura, by pani sekretarka taki dokument wytworzyła. Pracownicy są przeszkoleni i mają upoważnienie do wystawiania faktur. – Za takie właśnie przygotowanie mają dodatkowy dzień wolny i identyczne wynagrodzenie – mówi właściciel firmy. – Ja zresztą też mam więcej wolnego, bo oni wykonują część pracy za mnie. Wystarczy postawić na współdziałanie wszystkich ze wszystkimi. Są ze sobą w stałym kontakcie i w każdej chwili wiedzą, co komu potrzeba przy wykonywaniu zlecenia. Dzień wcześniej wszystko jest teoretycznie przygotowane, ale w każdej chwili, w sytuacji awaryjnej, mogą na siebie liczyć.

W języku fachowców od rynku pracy nazywa się to cyfryzacja i optymalizacja. Doradca biznesowy Funkego mówi: – Ten system może przyciągać młodych kandydatów do firm poszukujących pracowników

2024-08-05

Wojciech Barczak na podst. „4-dniowy tydzień pracy – czy to działa?” T. Feldmann ARTE TV


Wiadomości
Seyla Benhabib: USA na drodze ku państwu o cechach mafijnych
PKU na podst.: FAZ, hannah-arendt-verein.de
Chatham House o nadchodzącym roku. Najczęściej mylą się eksperci
HM na podst. Chatham House, „The World in 2026”
Tydzień z życia gwiazd. Najdroższa gwiazda sylwestra Polsatu
Katarzyna Gorzkiewicz
Tydzień z życia polityków. Jedna partia, dwie wigilie
Zebrała Katarzyna Gorzkiewicz
Społeczeństwo
Klejnoty cesarskie, czyli jak ostatni… Cesarz wystawił I Republikę
Beata Dżon-Ozimek
Całujemy się od milionów lat! Wskazują na to badania DNA
(KGB) na podst. Radio Zet
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zamordowali, bo potrzebowali forsy na telefony
Michał Fajbusiewicz
Świat/Peryskop
The show must go on! Niepewny, lecz pełen nadziei nowy rok w Paryżu
Leszek Turkiewicz
Hymny narodów świata. Pernambuco
Henryk Martenka
Gdy opada maska. Japońskie podejście do jedzenia
Dominika Giordano
Kasynowa potęga. Rumunia wiedzie hazardowy prym
(ChS) na podst. Libertatea (www.libertatea.ro)
Tyrać jak hiszpański kelner. To oni są filarem gospodarki
Michał Kurowicki
Lifestyle/Zdrowie
Krzysztof Ibisz: energia i charyzma są ważniejsze niż garnitur
Krzysztof Pyzia
Nie pytaj bota o raka! Sztuczna inteligencja to nie lekarz
Wybrała i oprac. E.W. „Gazeta Wyborcza”, „Pacjenci traktują chatboty jak lekarzy. Czy AI ich zastąpi?”
Medytacja zamiast hantli. Nowy trend w walce ze stresem
A.M.
Zagrożenie antybiotykoopornością. Cicha pandemia XXI wieku
Andrzej Marciniak
Pan Jan. Nowicki w książce Aleksandry Szkarłat
Henryk Martenka
Angorka - nie tylko dla dzieci...