Co do tego, jak miałoby to wyglądać w praktyce, są różne precedensy, do których można by nawiązać. Bogusław Chrabota przypomina najgłośniejszy przypadek, kiedy to w IX wieku w Watykanie sądzono zwłoki papieża Formozusa. Podczas tzw. trupiego synodu papież Stefan VI wytoczył proces zmarłemu rok wcześniej poprzednikowi. „Truchło tego ostatniego ubrane w szaty pontyfikalne posadzono na tronie papieskim, a po «osądzeniu» i skazaniu na śmierć sprofanowano, ćwiartując i wrzucając do Tybru”.
Subskrybuj