19 lipca prezydent Serbii Aleksander Vučić podpisał z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Marošem Šefčoviciem list intencyjny. Słowakowi towarzyszył kanclerz Niemiec Olaf Scholz, bo to przemysł motoryzacyjny w jego kraju najbardziej potrzebuje litu do produkcji akumulatorów. Wszyscy politycy byli bardzo zadowoleni. Scholz zapewnił, że projekt będzie spełniał „najwyższe standardy” ochrony środowiska. Šefčović nazwał porozumienie „historycznym dniem” i uznał je za krok Serbii w kierunku UE. Vučić powiedział z kolei: – Dla nas będzie to punkt zwrotny i milowy krok w przyszłość. Jednak nie wszyscy jego rodacy byli zadowoleni. Opozycja skandowała: „Serbia nie jest na sprzedaż”. A według niektórych sondaży aż 52 proc. Serbów jest przeciwnych powstaniu kopalni.
Subskrybuj