„Wielka”, „cudowna”, „najważniejsza”, „najbardziej uważna”, „wsłuchana”; „jak nikt opowiadająca o zwyczajnym życiu, drobnostkach i upadku ideologii”, „rzadki przypadek lekkości i ironii”. Tak od lat prasa i krytyka opiewają talent Szymborskiej, podkreślając, że jej utwory „oczyszczają układ nerwowy i odtruwają od idei, że poezja jest czymś, czym się wie, iż jest”. Dzięki polskiej poetessie w ojczyźnie Dantego ze zdumieniem odkryto, że proces kompresji ważnych emocjonalnie momentów w wersety nie wymaga patetycznych zwrotów ani zbyt skomplikowanych pojęć i jest kpiną z potocznej logiki. Okazało się też, że dając upust natchnieniu, można zaskarbić sobie międzynarodowy szacunek i uznanie.
Subskrybuj