Erdoğan podczas swojej kampanii wyborczej obiecał m.in. spadek inflacji, stworzenie nowych miejsc pracy i wcześniejszą emeryturę dla kobiet. Kılıçdaroğlu zapewnił, że przywróci system parlamentarny, demokrację i rządy prawa, naprawi relację Turcji z innymi państwami i zwalczy kryzys gospodarczy. Przedwyborcze sondaże wskazywały na wyrównaną walkę lub nieznaczną przewagę Kılıçdaroğlu. Mimo szalejącego kryzysu gospodarczego i trzęsienia ziemi, w których wyniku zginęło w Turcji ponad 50 tys. ludzi (kataklizm, który 6 lutego nawiedził południowy wschód kraju, wywołał falę krytyki Erdoğana za wieloletnie przymykanie oka na nieprzestrzeganie przepisów budowlanych i niewystarczającą, zbyt wolną pomoc poszkodowanym), Erdoğan i tak uzyskał 5 pkt proc. przewagi nad Kılıçdaroğlu. Co prawda w porównaniu z wyborami prezydenckimi z 2014 i 2018 roku poparcie urzędującego prezydenta spadło, jednak odwoływanie się w kampanii do wizji wielkiej Turcji, do religijnych czy nacjonalistycznych uczuć oraz antyzachodnia retoryka dały mu pierwszą pozycję w pierwszej turze tego wyścigu.
Subskrybuj