Książkę „Mój Widzew” można kupić w tym miejscu!
– O kim mówi książka „Mój Widzew”?
– O 100 wyjątkowych, choć niekoniecznie najlepszych, zawodnikach łódzkiej drużyny. Mija 60 lat od momentu, kiedy zacząłem oglądać mecze Widzewa, a pół wieku od chwili, gdy w roli dziennikarza opisywałem to, co działo się w tym zespole. Miałem sporo szczęścia, bo największe sukcesy wyjątkowego klubu długo obserwowałem z bliska. Rola i znaczenie gazet były nieporównywalnie większe niż obecnie.
– Zakochałeś się w Widzewie?
– Niemal. W czasie studiów zajęcia wychowania fizycznego miałem w pomalowanej na zielono drewnianej hali małego dzielnicowego klubiku. Chodziłem na mecze trzecioligowego Widzewa, bo preferował coś innego niż silniejszy wtedy ŁKS, ale wygrywał rywalizację z innymi klubami łódzkimi – ze Startem i z Włókniarzem. Awans piłkarzy RTS, dzielnicowej drużynki, do elity piłkarskiej szokował wielu, a przecież trzon reprezentacji Polski, która na mistrzostwach świata w 1982 roku zajęła trzecie miejsce, stanowili właśnie zawodnicy Widzewa. Ten klub to najlepszy przykład spektakularnej kariery w polskim futbolu.
– We wstępie do książki dzielisz historię klubu na dwa złote okresy.
Subskrybuj