Zalegający od pięciu dni śnieg skrzył się w promieniach chylącego się ku zachodowi słońca. Policjanci z brygady antyterrorystycznej sprawnie opuścili pojazd, którym przyjechali, i ruszyli w kierunku oddalonej o kilometr leśniczówki. Na końcu grupy podążał inspektor Nerak z sierżantem Wrzoskiem. Lśniący bielą śnieg cicho skrzypiał pod butami idących.
Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.
Już od
22,00 zł/mies
Subskrybuj