Do komicznej sytuacji doszło w jednym z rzeszowskich mieszkań. Renata P., młoda policjantka z Kolbuszowej, będąc tam prywatnie na imprezie, nagle miała zacząć apelować o ciszę, a potem… legitymować swoich znajomych. Kiedy ci zignorowali ją, myśląc, że to jakiś żart, kobieta wezwała policyjny radiowóz. Jak się później okazało, funkcjonariuszka była tak pijana, że… nie wiedziała, nawet w jakim mieście się znajduje.
Subskrybuj