R E K L A M A
R E K L A M A

Malować i zapomnieć o wszystkim. Rozmowa ze STASYSEM EIDRIGEVIČIUSEM

Rozmowa ze STASYSEM EIDRIGEVIČIUSEM, światowej sławy grafikiem o litewsko-polskich korzeniach. Stasys Eidrigevičius ma 73 lata. Mieszka w Warszawie. Jego prace znajdują się m.in. w zbiorach muzeów narodowych w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Szczecinie, w British Museum w Londynie, Museum of Modern Art w Nowym Jorku, National Library w Waszyngtonie, Creation Gallery w Tokio, Muzeum Watykańskim w Rzymie oraz zbiorach prywatnych na całym świecie. Ekspozycję „Stasys Eidrigevičius !Reakcje!” można oglądać w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki od 27 stycznia do 11 kwietnia.

Rys. Twitter

– Dlaczego na twarzach bohaterów z pana rysunków i obrazów tak często gości smutek?

– Przedstawiam człowieka w pewnym nastroju, zadumie. Smutek, żal, nostalgia – żadne z tych określeń nie jest tu do końca trafne. Gdy byłem kiedyś w Moskwie, to jedna Rosjanka stwierdziła, że moje prace są tak napięte i smutne jak życie ludzi w Rosji. Pomyślałem wtedy, że to trafne określenie.

– W Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki trwa jubileuszowa wystawa pana prac. Można obejrzeć tu m.in. wielkoformatowe pastele na papierze. Jak długo taka praca powstaje?

– Jeżeli papier jest dobry i kredki są dobre, nastrój mam i wszystko idzie tak, jak sobie zamierzyłem, to  można powiedzieć, że praca powstaje jednym oddechem. Natomiast jeżeli zmieniam kompozycję czy kolor, to wówczas praca traci swoją świeżość. Mogę pracować nad nią nawet i rok, a efekt i tak nie będzie zadowalający.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-03-27

Tomasz Barański